Rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert o doniesieniach w sprawie relacji między USA a Polską.
Rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert o doniesieniach w sprawie relacji między USA a Polską. Fot. Twitter.com / Department of State

To wieczorne oświadczenie wcale nie ostudziło dyskusji o kryzysie w relacjach między Polską a USA. Wręcz przeciwnie - w debacie pojawiło się jeszcze więcej emocji. Słowa rzeczniczki Departamentu Stanu USA Heather Nauert każdy bowiem odczytał tak, jak było mu wygodniej. A jaka jest prawda?

REKLAMA
"'Totalni' chyba się zapłaczą. Departament USA dementuje fake newsa. Chodzi o Polskę i polityczny thriller Onetu" – skomentował portal niezalezna.pl. "Rzecznik Departamentu Stanu prostuje informacje, które w tekście NIE padły" – zauważył zaś Andrzej Gajcy, jeden z autorów tekstu, który wczoraj zatrząsł polityczną sceną. Bo - trzeba przyznać - słowa Heather Nauert to dyplomatyczny majstersztyk. Dlatego każdy zauważył w nich to, co najbardziej mu pasowało.
Heather Nauert
rzeczniczka Departamentu Stanu USA

Doniesienia o jakimkolwiek zawieszeniu współpracy w zakresie bezpieczeństwa i dialogu na wysokim poziomie - to wszystko jest po prostu nieprawdą. Polska jest ważnym członkiem NATO i tak pozostanie, to się nie zmieni, ale to też nie znaczy, że popieramy polskie prawodawstwo. Nie zgadzamy się z nim, co jest dość jasne. Wierzymy, że jest możliwa pełna i szczera rozmowa w tej sprawie.

Nauert pytana o możliwość spotkania prezydenta Andrzeja Dudy z prezydentem Donaldem Trumpem, stwierdziła, że nie słyszała o takich planach.
Część prawej strony po słowach rzeczniczki Departamentu Stanu USA wpadła w zachwyt – oto pojawiło się dementi doniesień Onetu o tajnej notatce, w której mowa jest o tym, iż Andrzej Duda i Mateusz Morawiecki nie są mile widziani w Białym Domu. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński przytoczył na Twitterze słowa Heather Nauert.
Szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej Jarosław Olechowski z kolei zamieścił tweet o propagandzie mediów.
Dziennikarze Onetu natomiast zauważyli, że w oświadczeniu Heather Nauert nie padło dementi wobec tego, co faktycznie znalazło się w artykule.
Warto się zatem wczytać – i w to, co powiedziała rzeczniczka Departamentu Stanu USA, i w to, co znalazło się w tekście Onetu. Podsumowaniem niech będą zatem słowa byłego dyplomaty. Grzegorz Kostrzewa-Zorbas stwierdził: "Oświadczenie Departamentu Stanu i notatka polskiego MSZ nie są sprzeczne".