
Reklama.
Swój wpis Eryk Mistewicz opatrzył dwoma różyczkami. A to, co napisał, zabrzmiało niczym słowa z dalekiej przeszłości. "Duży szacunek dla normalnych polskich kobiet. (...) zwykle stoicie skromnie w tle decyzji facetów" – to fragment jego życzeń złożonych o poranku 8 marca. "Bo normalna kobieta stoi w tle mężczyzny. Boże. Wytłumaczcie jaśnie panu, że mamy XXI wiek i my, kobiety, nie potrzebujemy męskiego tła" – skomentowała dziennikarka radiowa Marta Kiermasz.
I choć pod tweetem Mistewicza rozgorzała gorąca dyskusja (z udziałem przedstawicieli obu płci) ukazująca autorowi na niestosowność jego słów o kobietach "normalnych", "skromnych" i "w tle", on sam nie uznał, że należy przeprosić za te życzenia.
Ale owszem – znalazły się i takie panie, które w życzeniach Eryka Mistewicza nie dostrzegły nic niestosownego. Ciekawe jak zinterpretujecie komentarz byłej szefowej "Wiadomości" TVP?