Tydzień po aresztowaniu dolnośląskiego radnego PiS-u Jerzego G., lecą głowy w wojewódzkich strukturach partii. Z PiS odszedł właśnie poseł Piotr Babiarz, który jeszcze do niedawna był szefem ugrupowania we Wrocławiu. Skąd taka decyzja? To wszystko pokłosie afery z wyprowadzaniem pieniędzy z Polskiego Czerwonego Krzyża. Część środków z PCK trafiła potem na kampanię polityków PiS.
Babiarz, zanim został posłem, pracował w PCK we Wrocławiu. Oddziałem zaś kierował wieloletni przyjaciel i biznesowy wspólnik Babiarza, Jerzy G., dolnośląski radny PiS. Afera z wyprowadzeniem ponad 1 mln zł z PCK wybuchła kilka miesięcy temu. Parę dni temu natomiast wydarzenia przyspieszyły – radny Jerzy G. został aresztowany. To on miał być głównym organizatorem malwersacji w PCK i wydawać polecenia przekazywania funduszy z Czerwonego Krzyża na kampanie polityków PiS, m.in. obecnej minister Anny Zalewskiej.
W internecie wciąż są jeszcze filmy, na których Anna Zalewska wspiera kampanię samorządową Jerzego G. "Kiedy dymisja Anny Zalewskiej?" - dopytuje w związku z rozwojem wypadków wiceszef PO Tomasz Siemoniak.