Rozmowa premiera z portalem n-tv.de miała miejsce w lutym, ale przeszła niezauważona. Dopiero po dłuższym czasie zauważyli go dziennikarze Onetu. Polski premier przebywał wtedy z wizytą w Niemczech. Ton wywiadu jest zaskakujący, bo raz pierwszy z ust przedstawiciela obecnej władzy padły ostre słowa w stosunku do Węgier.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
– Jesteśmy w Polsce bardzo daleko od sytuacji poważnego naruszenia zasad praworządności. Gdy porównuję sytuację w Polsce, która ma bardzo niski poziom korupcji i kwitnącą demokrację, z sytuacją u naszych przyjaciół z Bułgarii, Rumunii albo Czech – gdzie wszędzie jest pełno korupcji - albo do Węgier, to nie wiem, czy się śmiać, czy płakać – powiedział Mateusz Morawiecki dla portalu n-tv.de.
Może to dziwić w kontekście tego, że PiS podkreśla, iż Madziarowie są naszymi sojusznikami. Liczymy też na pomoc Budapesztu w razie uruchomienia artykułu 7 Traktatu UE wobec Polski.
Morawiecki w tym samym wywiadzie mówił też, że reforma sądownictwa w Polsce nie jest sprzeczna z Konstytucją. Argumentował, że sędziowie, którzy walczyli z opozycją antykomunistyczną lat 80., byli częścią polskiego wymiaru sprawiedliwości także w latach 90.
Prowadzący wywiad Tuvia Tenenbom zapytał po wszystkich argumentach premiera na rzecz demokracji w Polsce, dlaczego nie dostrzega ich Unia Europejska. – Dobre pytanie – odpowiedział szef rządu. I dodał: – Nikt nie przeprowadza tak głębokich reform jak my. Po raz pierwszy od 25 lat do władzy doszła prawdziwa antykomunistyczna elita polityczna – mówił szef gabinetu.
W rozmowie Morawiecki ocenił też Jarosława Kaczyńskiego. Jego zdaniem lider PiS bardzo różni się od wizerunku Kaczyńskiego, jaki kreuje zagraniczna prasa. – Ma świetne poczucie humoru, ogromną wiedzę, jest samokrytyczny – mówił polski premier.