Dziś Polki staną przed archidiecezjami i diecezjami kościołów w całej Polsce. "Idziemy ze #SłowoNaNiedzielę, powiedzieć, co myślimy o urządzaniu nam życia i odbieraniu nam zdrowia, godności i wolności przez biskupów" - piszą organizatorki wydarzenia. Zdję
Dziś Polki staną przed archidiecezjami i diecezjami kościołów w całej Polsce. "Idziemy ze #SłowoNaNiedzielę, powiedzieć, co myślimy o urządzaniu nam życia i odbieraniu nam zdrowia, godności i wolności przez biskupów" - piszą organizatorki wydarzenia. Zdję Fot. Jakub Orzechowski / Agencja Gazeta
Reklama.
"Chcemy zapytać kościelnych urzędników, gdzie jest ich miłosierdzie. Gdzie jest ich człowieczeństwo. Gdzie jest ich miłość bliźniego. I co musimy zrobić, aby wreszcie dali nam, kobietom, »święty« spokój" – piszą na Facebooku przedstawiciele Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
To reakcja na komunikat Konferencji Episkopatu Polski (wydany 14 marca) , w którym biskupi apelują o "niezwłoczne podjęcie prac legislacyjnych nad projektem obywatelskim 'Zatrzymaj aborcję'". Już dzień później "nastąpiła zmiana porządku dziennego"i projekt ma trafić pod obrady Sejmu już 19 marca, czyli jutro.

"Bez zachowania chociażby pozorów niezależności polskiego państwa od kościoła rzymskokatolickiego, PiS zdecydował, że projekt zmuszania Polek do noszenia i rodzenia płodów niezdolnych do samodzielnego życia trafi pod obrady Sejmu". Czytaj więcej

Organizatorki wydarzenia podkreślają, że nie mają "nic przeciwko wierze i wiernym", ale zaznaczają, że "dyktaturę Kościoła znosiły już dostatecznie długo".

Projekt "Zatrzymaj aborcję"

Ideą projektu "Zatrzymaj aborcję" jest to, by nie dochodziło do usuwania nawet chorego płodu. Kaja Godek chce niemal całkowitego zakazu aborcji – wyjątkiem jest sytuacja, gdy kobiecie grozi utrata życia lub kiedy została zgwałcona. Pomysłodawcy projektu powołują się na Konstytucję RP, według której nasz kraj zapewnia każdemu człowiekowi prawną ochronę życia. Oznaczałoby to brak zgody na przerwanie ciąży w wypadku, gdy dziecko może urodzić się niepełnosprawne lub chore.
Przypomnijmy, że po słynnym strajku 3 października 2015 roku, PiS wycofał się z projektu całkowitego zakazu aborcji.