Reklama.
Reklama.
Reklama.
Urodziny Aliexpress to gratka wszystkich klientów. Wysyp promocji będzie imponujący
W swoje 8. urodziny Aliexpress uruchomi prawdziwą serię zniżek, promocji i konkursów, które jeszcze bardziej mają zachęcić klientów do zakupów online. Między 28 a 30 marca mają pojawić się ekskluzywne nagrody oraz kupony o wartości 200 mln dolarów obejmujące do 50 proc. rabatów na produkty oraz 100 mln dolarów w kuponach dla członków serwisu.
Reklama.
Chiński gigant z przytupem rozpoczął przygotowania do swoich 8. urodzin, bo pierwsze promocje oraz rabaty wystartowały 17 marca. Mają trwać do 27 marca, bo już w następny dzień przejdą z kolei w urodzinową ofertę. Jakimi promocjami Aliexpress zamierza skusić klientów? Wśród zapowiedzi są chociażby premiery telefonu Xiaomi Redmi Note 5, okularów VR HD Eachine, robota sprzątającego ILIFE A8 czy plecaka z wbudowaną ładowarką Mark Ryden Octopus Design Cross.
Rzecz jasna ponad 100 milionów użytkowników Aliexpress będzie miało do wyboru miliony produktów spośród 40 kategorii, takich jak technologia, dom, ogród i moda. Pokusa otrzymania ekskluzywnej nagrody w ramach zakupu zapewne przyczyni się do rekordowej sprzedaży w historii firmy Alibaby. Należy jedynie być czujnym na wszelkie przekręty.
Jak to im się opłaca?
Aliexpress dostępny jest w ponad 200 krajach. W Polsce jego popularność jest coraz większa i chętniej zaczynamy kupować towar z Chin. Jakiś czas temu sprawdzaliśmy, czy opłaca się wysyłać sprzedawcy z Chin najtańsze produkty, jakie można kupić w usłudze. Najdroższy nie kosztował więcej niż pół dolara, a sporo z nich to wydatek rzędu kilku-kilkunastu centów. Okazało się, że z drugiego końca świata ktoś wysłał nam pojedynczy guzik, etui na okulary, niewielką druciana szczoteczkę, wisiorek i parę innych rzeczy.
Aliexpress dostępny jest w ponad 200 krajach. W Polsce jego popularność jest coraz większa i chętniej zaczynamy kupować towar z Chin. Jakiś czas temu sprawdzaliśmy, czy opłaca się wysyłać sprzedawcy z Chin najtańsze produkty, jakie można kupić w usłudze. Najdroższy nie kosztował więcej niż pół dolara, a sporo z nich to wydatek rzędu kilku-kilkunastu centów. Okazało się, że z drugiego końca świata ktoś wysłał nam pojedynczy guzik, etui na okulary, niewielką druciana szczoteczkę, wisiorek i parę innych rzeczy.
Powodów tego jest kilka, ale w grę wchodzi niski koszt wyprodukowania towarów w Chinach, darmowa przesyłka oraz sprzedaż hurtowa. Generalnie skala sprzedaży jest tak duża, że tego typu model biznesowy jest po prostu opłacalny.
Reklama.