Od niedzieli głośno jest o firmie Cambridge Analytica, która wykorzystała nielegalnie dane kilkudziesięciu milionów użytkowników Facebooka. Mogły one mieć wpływ podczas wyborów prezydenckich w USA, bowiem Cambridge Analytica pomagała wówczas Donaldowi Trumpowi. Pojawiły się także doniesienia związane z Andrzejem Dudą, który podczas wyborów w 2015 r. miał korzystać z podobnych metod co Trump. Jednak prezydent oraz wiceszef MSWiA Paweł Szefernaker stanowczo temu zaprzeczyli.
Brytyjski "The Guardian" napisał w niedzielę w swoim artykule, że metody, z których korzystał Donald Trump, są bliźniaczo podobne do tych używanych przez sztabowców kandydata Prawa i Sprawiedliwości. Andrzej Duda w 2015 roku nieoczekiwanie zwyciężył w wyborach prezydenckich, pokonując zdecydowanego faworyta Bronisława Komorowskiego.
Zapytany o sprawę prezydent Andrzej Duda nie krył jednak swojego zdziwienia. "Nic nie wiem o współpracy z ta firmą. Nigdy o niej nie słyszałem. To jakiś fake news. Oczywiście, w trakcie kampanii mój sztab korzystał z Facebooka. Ja korzystałem z Twitttera. Nic nie wiadomo mi o tym, żebyśmy podejmowali współpracę z jakąś zagraniczną firmą".
Także Paweł Szefernaker, wiceszef MSWiA, który kierował wówczas kampanią wyborczą Andrzeja Dudy, odniósł się do doniesień mediów w rozmowie z PAP. "Główne analizy, jakimi kierowaliśmy się w pracy w kampanii internetowej wynikały ze spotkań i rozmów z Polakami" – wytłumaczył.
Wykluczył natychmiastowo jakąkolwiek współpracę z firmą Cambridge Analytica. "Nasza jakakolwiek współpraca z tymi instytucjami, które dzisiaj są podejrzane o to, że pracowały na nielegalnych danych Facebooka jest kompletną bzdurą". Podkreślił także, że na tle innych sztabów wyborczych, jego kampania była najtańsza.