
Władze Radomska nie pojawiły się na uroczystości z udziałem burmistrza zaprzyjaźnionego, izraelskiego miasta. Nigdy wcześniej się to nie zdarzyło, choć izraelskie delegacje przyjeżdżają do nich od lat. Niby lokalna historia, która mogłaby przejść bez echa, ale nie tym razem. Kontekst polityczny jest taki, że zrobiła się burza. Co ciekawe, prezydent tego miasta nie jest związany z "dobrą zmianą". Ale teraz prawica go doceniła.
We wspólnej uroczystości nie wziął udziału, kwiaty złożył, ale wcześniej, a zarzuty o cenzurowanie wystąpienia gościa nazywa bezpodstawnymi. "Po konsultacjach w Ministerstwie Spraw Zagranicznych uznaliśmy, że nie możemy ingerować w treść przemówienia burmistrza Kiryat Bialik, który reprezentuje administrację Państwa Izrael, i z którym łączą Polskę liczne więzi i strategiczne partnerstwo" – napisał Jarosław Ferenc.
"Celem wspólnej uroczystości z udziałem polskiej i żydowskiej młodzieży było upamiętnienie radomszczańskiej ludności żydowskiej. Uczniowie naszych szkół podczas lekcji historii nie poznali jeszcze pewnych faktów historycznych i w mojej ocenie nie powinni usłyszeć pewnych stwierdzeń, bardzo osobistych, które miały paść z ust burmistrza Kiryat Bialik". Czytaj więcej
"Nie uciekamy od drażliwych kwestii i sporów historycznych, jednak nie powinny być one rozstrzygane podczas oficjalnych uroczystości, ale w trakcie rzeczowych dyskusji i konferencji naukowych. Dlatego zwróciliśmy się z nieformalną prośbą do strony izraelskiej, by spotkanie pod Macewą - w którym w większości uczestniczyłaby młodzież z Radomska i Kiryat Bialik – miało charakter bardziej koncyliacyjny, pozwalający lepiej się poznać, rozwinąć życzliwe i przyjazne relacje oraz odrzucić stereotypy. Nasi partnerzy z Kiryat Bialik, niestety, pozostali przy swoim stanowisku. (...).
Potwierdzamy sprzeciw wobec posługiwania się niepopartymi naukowo danymi w obszarze tak bolesnym, jak losy Polaków i Żydów podczas niemieckiej okupacji. Jedynym sposobem osiągnięcia pożądanego postępu w dialogu polsko-żydowskim jest poszanowanie prawdy". Czytaj więcej
Być może dla kogoś może to mieć znaczenie, albo i nie, ale prezydent miasta, który w atmosferze napiętych relacji z Izraelem i wojny o prawdę historyczną tak głośno tupnął nogą, wcale nie jest z PiS. W 2016 roku, w przedterminowej walce o najwyższe stanowisko w mieście - w którym Prawo i Sprawiedliwość ma aż dwóch posłów - bez problemu pokonał wujka prezydenta Andrzeja Dudy, którego osobiście zachwalał Jarosław Kaczyński.
" Nie biorąc udziału w uroczystościach upamiętniających rocznicę Holokaustu radomszczańskich Żydów przez nazistowskie Niemcy razem z delegacja Izraelską, Pan prezydent wyraził swój sprzeciw wobec pomawiania narodu polskiego o zbrodnie, których nie popełnił. Dbanie o dobro naszego kraju jest obowiązkiem dla nas wszystkich, dlatego powinniśmy każdorazowo stanowczo interweniować w przypadku szkalowania naszej ojczyzny". Czytaj więcej
Radomsko od lat utrzymuje współpracę z izraelskim miastem Kiryat Bialik, co roku trwa wymiana młodzieży między obu ośrodkami. Tym razem to do Radomska przyjechała grupa około 200 uczniów wraz z opiekunami oraz burmistrzem. Słowa, które oburzyły prezydenta miasta, a także innych lokalnych polityków, miały paść podczas uroczystości upamiętniających Żydów z Radomska, którzy wysłani zostali do Treblinki. Miała to być uroczystość z udziałem młodzieży właśnie.
"W tekście znalazły się opisy dotyczące tragicznych losów Żydów podczas II wojny światowej. Z przedstawionych przykładów wynika, że sprawcami morderstw i okrucieństw wobec Żydów byli Polacy, którzy we współpracy z nazistami bez określonej narodowości wymordowali m.in. 200 tysięcy Żydów". Czytaj więcej
