"Pitbull. Ostatni pies" miał najlepsze otwarcie weekendowe w karierze Władysława Pasikowskiego.
"Pitbull. Ostatni pies" miał najlepsze otwarcie weekendowe w karierze Władysława Pasikowskiego. Fot. Screen z YouTube'a / UltraCinema
Reklama.
W najnowszym "Pitbullu" pojawia się prawdziwa śmietanka polskich aktorów znanych już z poprzednich produkcji. Chodzi o Marcina Dorocińskiego, Krzysztofa Stroińskiego, Rafała Mohra czy Michała Kulę. Jednak największą sensacją nowego "Pitbulla" od początku był udział Dody, która zagrała żonę gangstera, przejmującą biznes po jego śmierci. Gościnnie w produkcji zagrała również Katarzyna Nosowska oraz bokserzy Artur Szpilka i Dereck Chisora.
Opłaciło się, bo film Władysława Pasikowskiego przez weekend obejrzało 345 906 widzów. Jednak nawet ten wynik wciąż ma kawał drogi do osiągnięć Patryka Vegi, którego "Pitbull. Niebezpieczne kobiety" z Joanną Kulig i Alicją Bachledą Curuś przyciągnął w pierwszy weekend aż 767 519 widzów. "Kobiety mafii" poradziły sobie niewiele gorzej, bo był to wynik 684 000. Także "Botoks" bez problemu rozprawia się z najnowszym Pitbullem, bo widziało go ponad 710 tys. widzów.
Personalny rekord
Jednak reżyser znany z takich filmów jak dwie części "Psów" oraz "Operacji Samum" nie ma na co narzekać. Pobił swój własny rekord otwarcia, który jeszcze przed premierą filmu "Pitbull. Ostatni pies" 15 marca, wynosił 220 tys. widzów. Było to za sprawą filmu "Jack Strong" z 2014 roku, gdzie główną rolę zagrał Marcin Dorociński.
źródło: "wirtualnemedia.pl"