– Nie można wykluczyć negatywnego odbioru proponowanego rozwiązania przez szerokie kręgi społeczne. Może to mieć negatywny wpływ na wynik tegorocznych wyborów samorządowych – napisał dalej i rozwiał wątpliwości dotyczące celu krytyki. Nie chodzi bowiem o portfele obywateli, a o
sukces wyborczy Prawa i Sprawiedliwości. To, że ustawa miałaby wejść już po wyborach samorządowych (od początku 2019 roku), jest nieistotne. Co ciekawe, krytycznie o pomyśle na dodatkowe pieniądze na emerytury wypowiada się także resort infrastruktury i
"Solidarność". Przepisu na podwyższenie emerytur jednak nie przedstawiono.