Katarzyna Wodecka-Stubbs, czyli córka zmarłego przed rokiem Zbigniewa Wodeckiego, od chwili śmierci ojca daje wyrazy swojej niechęci wobec Olgi Bończyk. Teraz okazuje się, że to wszystko przez bliską relację jaka miała łączyć aktorkę i Wodeckiego przed jego śmiercią. Kolejnym przejawem wrogości ma być brak zaproszenia Bończyk na festiwal poświęcony pamięci zmarłego artysty.
8 czerwca w Krakowie odbędzie się dwudniowy festiwal "I Wodecki Twist", poświęcony pamięci zmarłego 22 maja 2017 roku Zbigniewa Wodeckiego. Muzyczne święto ma otworzyć gala "Tribute to Zbigniew Wodecki", w czasie której hołd wielkiemu artyście złożą czołowi polscy muzycy, m.in. Kayah, Grzegorz Turnau, Alicja Majewska, Halina Frąckowiak, Hanna Banaszak, czy Zdzisława Sośnicka.
Organizatorką festiwalu jest Katarzyna Wodecka-Stubbs, która od chwili śmierci ojca żyje w konflikcie z Olgą Bończyk. Jak donisi serwis WP Gwiazdy, wszystko przez bliską zażyłość jaka przed śmiercią miała łączyć muzyka i znaną aktorkę. Niesnaski między kobietami mają być przyczyną, przez którą Bończyk nie została zaproszona na czerwcowy festiwal. – Nie dostałam żadnego zaproszenia do udziału w koncercie – twierdzi artystka.
Portal WP Gwiazdy podaje, iż dla aktorki relacja z Wodeckim była związkiem dusz, co szczególnie nie podobało się rodzinie zmarłego wokalisty. Wcześniej miała ona nie dopuścić do nagrania piosenki przez Olgę Bończyk, mimo że Zbigniew Wodecki napisał ją specjalnie dla niej. – Rodzina Zbyszka zdecydowała, że tę piosenkę dostanie ktoś inny. A ponieważ mają takie prawo, nie mam żadnych możliwości, aby się do tej decyzji odwoływać. Mogę odwołać się jedynie do ich sumienia – mówiła wtedy zgorzkniała aktorka.