Arkadiusz Kraska został skazany na karę dożywotniego więzienia za podwójne zabójstwo. Po 19 latach trudno znaleźć dowody, by to rzeczywiście on popełnił morderstwo, za to coraz więcej wskazuje na to, iż siedzi w więzieniu, choć nie powinien. W jego winę nie wierzy ani prokurator prowadząca tamtą sprawę, ani rodzina ofiary.
W więzieniu odsiedział już 19 lat. Został skazany 8 września 1999 roku i wiele wskazuje na to, że była to pomyłka sądu. Arkadiusz Kraska miał alibi, zeznania świadków jakoby widzących go na miejscu zbrodni zostały w trakcie procesu odwołane. Ci, którzy go znają, są przekonani, że choć nie był kryształowo uczciwym człowiekiem i zdarzały mu się np. kradzieże, to nie byłby zdolny do zabójstwa, choćby nieumyślnego. W jego winę nie wierzy rodzina ofiar i prokurator Bogusława Barbara Zapaśnik, która początkowo badała tę sprawę. Później została od niej osunięta, zdaniem rodziny Kraski, właśnie dlatego, że wątpiła w winę oskarżonego – opisuje portal Onet.
Rodzina skazanego i on sam nie chcą ułaskawienia. Walczą o to, żeby sąd uznał go za niewinnego, bo sami o niewinności Arkadiusza Kraski są przekonani. Wszystko to przypomina
sprawę Tomasza Komendy, który - wszystko na to wskazuje - niesłusznie skazany za brutalny gwałt i morderstwo odsiedział w więzieniu 18 lat. Finał tej historii, czyli wyjście
Tomasza Komendy na wolność, daje nadzieję rodzinie Arkadiusza Kraski, że i jego sprawa zakończy się dla niego pomyślnie.