W Nowym Sączy część radnych chce odebrać Józefowi Oleksemu tytuł honorowego obywatela miasta, który przyznano mu pośmiertnie.
W Nowym Sączy część radnych chce odebrać Józefowi Oleksemu tytuł honorowego obywatela miasta, który przyznano mu pośmiertnie. Fot. Paweł Małecki / Agencja Gazeta
Reklama.
Józef Oleksy urodził się w Nowym Sączu i jak uważa część mieszkańców, był dla tego miasta bardzo zasłużony. "Wielokrotnie w ostatnich latach inicjował spotkania z najwyższymi przedstawicielami rządu, parlamentu w celu podejmowania realizacji kluczowych inwestycji dla nowego Sącza i Sądecczyzny" – argumentowali w 2015 roku ci, którzy chcieli go uhonorować najwyższym w mieście wyróżnieniem.
Ale już wtedy nie obyło się bez lokalnej burzy. Choć pomysłodawcą uhonorowania Oleksego był prezydent z PiS, natychmiast rozpętała się dyskusja na temat "niejasnego życiorysu Oleksego" oraz jego domniemanych związków ze służbami specjalnymi. Pomysł podzielił nawet działaczy PiS, część postawiła się prezydentowi miasta. Niektórzy radni PO też byli przeciwko.
Ale ostatecznie w 2015 roku, w rok po jego śmierci, miasto przyznało Józefowi Oleksowi tytuł. Jednak dziś, jak informuje "Gazeta Krakowska", część radnych chce mu go odebrać.
Kilka dni temu radni głosowali nad uchwałą w sprawie odebrania tytułu honorowego obywatela miasta, który w latach 1945-1990 został przyznany m.in. gen. Zygmuntowi Berlingowi czy byłemu ministrowi kultury Lucjanowi Motyce oraz innym komunistycznym działaczom.
Sprawa Oleksego wypłynęła jakby przy okazji. Część radnych – jak relacjonuje gazeta – oburzyła się bowiem, że na tel liście zabrakło "jednego nazwiska związanego z czasami PZPR, czyli byłego premiera Józefa Oleksego". Za skierowanie uchwały do prac komisji opowiedziało się dwóch radnych z PO i jedna z PiS.
Jak twierdzi "Gazeta Krakowska", niewykluczone, że na następnej sesji Rady Miasta pojawi się projekt uchwały, który może odebrać Oleksemu tytuł.