Gural to popularny 21-letni youtuber, który miał ponad 200 tysięcy subskrybentów. Na swoim kanale podczas audycji na żywo namawiał nastoletnie dziewczynki do rozbierania się przed kamerami. Mężczyzna oszukiwał rozmówczynie, twierdząc, że jego transmisje są prywatne, a tymczasem były one oglądane przez tysiące osób. Jedną z dziewczynek była 13-latka, która nie chciała rozebrać się przed kamerą. Youtuber życzył jej wówczas, by została zgwałcona.
Gural już niejednokrotnie odnosił się nieprzyzwoicie do swoich nastoletnich fanek. "Będziesz ru***na ostro jak Sasha Grey (była popularna aktorka porno – przyp. red.) czy "chcesz poskakać na ch**u?" to tylko dwa przykłady tego, co można było usłyszeć na jego kanale.
Kiedy jednak zrobiło się głośno na temat Gurala, youtuber zaczął się tłumaczyć. "Jeśli chodzi o sprawę dziewczyny, której życzyłem źle, to też przepraszam. Nie powinienem był w ogóle odpowiadać na jej zaczepkę słowną. Ja jednak wybrałem drogę, aby ją wyzwać tak, jak ona pierwsza zaczęła obrażać mnie. Czasami mnie ponosi i często tego żałuję. Jak każdy człowiek żałuję niektórych swoich błędów" – usprawiedliwiał się Gural.
Za Gurala wzięła się policja
"Niestety, ale to, co oglądamy na nagraniach Gurala trudno zakwalifikować jako 'przepraszam, poniosło mnie'. Jednorazowy wybuch, niespodziewana reakcja na czyjeś zachowanie – tak, to się zdarza. Ale nie soczysta wiązanka, wypowiedziana z luzem pomiędzy durnym chichotem, zaciągnięciem się papierosem, a łykiem Tatry" – komentowała Alicja Cembrowska, dziennikarka portalu MamaDu.pl.
Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych poinformował na Facebooku, że w sprawie Gurala zawiadomiono prokuraturę. Wszystkim zajmuje się obecnie policja. Sam kanał został już definitywnie zamknięty przez YouTube. – To już koniec mojego kanału – 250 tys. subów, na które starałem się tyle lat. Jaki wniosek? Na YT sami fałszywi ludzie, zawistni youtuberzy, którym bardzo zależało na usunięciu konkurencji – komentował niepocieszony Gural.