Paweł Adamowicz zataił 180 tysięcy złotych w oświadczeniu majątkowym Tak twierdzi prokuratura we Wrocławiu.
Paweł Adamowicz zataił 180 tysięcy złotych w oświadczeniu majątkowym Tak twierdzi prokuratura we Wrocławiu. Fot. Jan Rusek / Agencja Gazeta

Paweł Adamowicz usłyszał w czwartek nowe zarzuty. Wydział Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu uważa, że prezydent Gdańska zataił w oświadczeniu majątkowym z 2012 roku 180 tys. zł. Zarzuty miała usłyszeć także żona Adamowicza.

REKLAMA
Czy prezydent Gdańska Paweł Adamowicz zataił w oświadczeniu majątkowym gigantyczne pieniądze? Tak twierdzi Robert Tomankiewicz z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Co więcej, zarzuty usłyszała też Magdalena Adamowicz, która zdaniem prokuratury również nie ujawniła swoich pełnych dochodów.
Paweł Adamowicz nie czuje się winny. Twierdzi, że całe postępowanie przeciwko niemu to nic innego jak atak polityczny. "Jak już wcześniej mówiłem, im bliżej wyborów, tym bardziej można się spodziewać kreowania przez podporządkowaną politycznie prokuraturę kolejnych spraw i wątków dotyczących mnie lub urzędu miasta" - napisał na Facebooku prezydent Gdańska.
Prezydent za wszelką cenę
Paweł Adamowicz nie czekając na decyzję lokalnych władz Platformy Obywatelskiej ogłosił niedawno, że chce wystartować w wyborach samorządowych i kolejny raz ubiegać się o stanowisko prezydenta Gdańska. Mówi się, że na razie w samej partii ma dwoje konkurentów, Jarosława Wałęsę i Agnieszkę Pomaskę.
– Podjęcie decyzji w sprawie tego, kto wystartuje, chyba zbyt mocno przeciągano. A Adamowicza dodatkowo sprowokowały zapewne słowa Grzegorza Schetyny, który zasugerował, że obecny prezydent Gdańska ma nowe polityczne plany. No i Paweł uciekł do przodu – wyjaśniał kulisy tej decyzji Jerzy Borowczak w rozmowie z naTemat.
źródło: TVN24