Tylko w sobotę
Dolinę Chochołowską odwiedziło około 17 tysięcy osób. Wiele z nich samochodami zjechało w góry z różnych rejonów Polski. Dojazd do doliny był momentami całkowicie zakorkowany. Na miejscu nie było o wiele lepiej, na zdjęciach widać, że często auta parkowano pośród kwitnących kwiatów. Straż parkowa udzieliła kilkudziesięciu pouczeń, choć w rozmowie z Wyborcza.pl strażnicy przyznają, że sytuacja i tak wygląda lepiej niż w zeszłym roku i tegoroczni
turyści mają więcej poszanowania dla przyrody. – Turyści, którzy przyszli podziwiać krokusy, zachowywali się naprawdę wzorowo. Mieliśmy nawet wśród krokusów oświadczyny chłopaka z Nowego Sącza – mówił w rozmowie z Wyborcza.pl
Edward Wlazło, komendant Straży Parku.