
Reklama.
Karol Strasburger przekonuje, że ludzie krytykujący jego związek to życiowi frustraci. – Odpowiadam krytykom, aby nie wtrącali się w cudze życie osobiste. A szczególnie ludzie mający nieudane związki i złe doświadczenia nie powinni wyznaczać norm. Wydaje im się, że młodsza kobieta musi być pozbawiona rozumu i wartości, a starszy mężczyzna na tyle głupi, że nie jest w stanie ocenić niczego poza ładną buzią czy nogami. Takiemu stereotypowi mówię "nie"! W naszym przypadku różnica wieku działa na naszą korzyść – powiedział magazynowi Strasburger.
Internauci przekonywali, że Małgorzata Weremczuk tylko czeka na spadek po Karolu Strasburgerze. Padały też głosy, że chodzi jej o wykorzystanie popularności prowadzącego. – Nie obchodzi mnie zdanie niedojrzałych, nieszczęśliwych ludzi, którzy lubią wiedzieć o nas więcej niż my sami o sobie – odpowiedziała na łamach "Party" Weremczuk.
Polecamy też naszą rozmowę z Karolem Strasburgerem dotyczącą jego słynnych żartów i "Familiady". – Uważam, że każdy człowiek powinien robić wszystko tak, by przynosiło to popularność i sukces. A w tej chwili to mi daje "Familiada" – powiedział naTemat.