
Janusz Gajos stosunkowo rzadko wypowiada się na polityczne tematy, ale gdy już zabierze głos okazuje się, że ma wiele do powiedzenia. Nie inaczej było tym razem, gdy jako gość programu "Fakty po Faktach" na antenie TVN24 bardzo ostro recenzował rządy koalicji Prawa i Sprawiedliwości, Solidarnej Polski i Porozumienia.
REKLAMA
– Jesteśmy ubezwłasnowolnieni – twierdzi Janusz Gajos. Jak sam przyznaje, polityka nie jest jego głównym zajęciem, ale tym razem zdecydował się zabrać głos. – Nie da się od tego odejść, bo polityka wzięła nas w swoje ręce i nas oblepia. Nie lubię tego, że muszę w tym uczestniczyć. Ja w tej chwili, jak zresztą większość nas, jestem ubezwłasnowolniony tym, co się dzieje, tym co nam grozi – mówił aktor w rozmowie z Justyną Pochanke.
Za to, jak wygląda dziś polska scena polityczna, ten chaos i szczucie jednych na drugich, Janusz Gajos obwinia Jarosława Kaczyńskiego. Aktor wyjaśnił, dlaczego jego zdaniem prezes PiS wcale nie jest charyzmatyczną osobą. – Charyzma kojarzy mi się z czymś szlachetnym. W tej chwili chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że to nie jest charyzma. Wielu ludzi daje się prowadzić za rękę w stronę piekła. Nie wiem, dlaczego ulegają nakazom i wyobrażeniom o naszym kraju. To jest teatr, którego ja do siebie nie dopuszczam – twierdzi Gajos.
"To jest przerażające"
Gwiazdor przyznał, że wciąż ma nadzieję na to, że polska demokracja kiedyś dojrzeje. Tymczasem jednak jest coraz bardziej zły na ludzi, którzy rządzą Polską. – Chciałabym czuć się bezpieczny i spokojny. Jeden człowiek chce mówić mnie, jak mam żyć. Daje mi tabelkę z przykazaniami na każdą okoliczność mojego życia. To jest przerażające. Nie umiem tego nazwać – mówił ze smutkiem w głosie.
Gwiazdor przyznał, że wciąż ma nadzieję na to, że polska demokracja kiedyś dojrzeje. Tymczasem jednak jest coraz bardziej zły na ludzi, którzy rządzą Polską. – Chciałabym czuć się bezpieczny i spokojny. Jeden człowiek chce mówić mnie, jak mam żyć. Daje mi tabelkę z przykazaniami na każdą okoliczność mojego życia. To jest przerażające. Nie umiem tego nazwać – mówił ze smutkiem w głosie.
Trzeba przyznać, że nie były to pierwsze sowa krytyczne pod adresem Kaczyńskiego jakie wypowiedział ten znany i ceniony aktor. Janusz Gajos pozwolił sobie na ocenę działalności prezesa PiS już przed rokiem w wywiadzie dla "Magazynu Świątecznego". – Zwykłemu emerytowi dużo się wybacza. Wolno mu być ekscentrykiem, realizować marzenia z młodości, ale żeby na siłę zmieniać historię, uczyć dzieci i młodzież, że jest się zbawicielem, to po prostu "ciary po plecach idą" – mówił wówczas.
źródło: TVN24
