Reklama.
Już w zeszłym roku prokuratura zaczęła badać sprawę ponownego przyznania kontraktu wartego 12 mln zł warszawskiej klinice Sensor. Klinika wcześniej straciła kontrakt, gdy wyszło na jaw, że mimo tego pobierała od pacjentów opłaty. Zdaniem śledczych, o odnowienie umowy miał zabiegać właśnie ówczesny wiceminister zdrowia, a obecnie szef klubu parlamentarnego Platformy Obywatelskiej Sławomir Neumann.
Sam Sławomir Neumann twierdził w rozmowie z dziennikarzami "Faktu", że prokuratura ma w tej sprawie od lat pełną dokumentację i niczego się nie dopatrzyła. Polityk PO podkreślał, że w taki sam sposób dopominał się nie tylko o Sensor Cliniq, ale też o kilkaset innych szpitali. Innego zdania była jednak była szefowa NFZ, która twierdziła w mediach, że nigdy wcześniej nie spotkała się z takim zaangażowaniem wiceministra.
Sprawą zajęła się prokuratura w Jeleniej Górze. Jak poinformowała prawicowa dziennikarka Anita Gargas na Twitterze, do Sejmu właśnie wpłynął wniosek prokuratury o uchylenie immunitetu Sławomirowi Neumannowi. Pojawia się zarzut, że jako wiceminister przekroczył uprawnienia w celu osiągnięcia korzyści majątkowej przez prywatną Sensor Cliniq.
Sławomir Neumann ani myśli ukrywać się za immunitetem. – Ja się immunitetu zrzeknę bez zbędnej zwłoki, gdy taki wniosek dostanę – zapowiedział już na antenie TVN24 przewodniczący kluby parlamentarnego Platformy Obywatelskiej.