Jarosław Kaczyński ogłosił, że nagrody dla ministrów, które tak bardzo zbulwersowały polskie społeczeństwo, zostaną przekazane na Caritas. Ale okazuje się, że nie było to uzgodnione z instytucją charytatywną. Przyznał to w Radiu Zet zastępca dyrektora Caritasu, ks. Marek Dec. Co więcej, powiedział, że żadne przelewy jeszcze do nich nie dotarły.
– Przekazanie ministerialnych premii na rzecz Caritas Polska nie było z nami uzgadniane. Jesteśmy tak samo odbiorcami informacji, które pojawiły się medialnie i publicznie – stwierdził w Radiu Zet ks. Dec.
Gdy dziennikarz zapytał, jaka kwota z nagród ministrów wpłynęła na konto Caritasu, ksiądz nie udzielił odpowiedzi, jakiej pewnie spora część społeczeństwa mogła się w tym momencie spodziewać – że nagrody na koncie są i kwota jest całkiem pokaźna. Nie. Zastępca dyrektora Caritasu szczerze wyjawił, że na konto jego instytucji nic jeszcze nie wpłynęło.
– Na chwilę obecną nie ma danych o jakichkolwiek przelewach. Jeżeli wpłyną te środki, będą one odpowiednio wykorzystane – powiedział.
Nie dał się namówić na komentarz, czy uważa te datki za dobrowolne. Powiedział tylko, że jest możliwe, że z darowizny ministrów skorzysta około tysiąca dzieci. – Jeżeli takie wpłaty wpłyną – powiedział ks. Dec.