Afera z taśmami PSL jest zasłoną dymną przed poznaniem prawdy o katastrofie pod Smoleńskiem? Tak twierdzi poseł PiS, Antoni Macierewicz. "Obecny rząd ma jednak wiele innych afer, które ciążą na sumieniu i dorobku tej koalicji. Nie sądzę jednak aby afera taśmowa doprowadziła do zmiecenia ekipy pana Donalda Tuska" – ocenia.
Podejrzenia o to, iż nowa tzw. afera taśmowa ma bezpośredni związek z próbą uniemożliwienia odkrycia prawdziwego przebiegu katastrofy prezydenckiego Tu-154M pod Smoleńskiem Antoni Macierewicz publikuje dzisiaj na stronach portalu Fronda.pl. Szef zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy twierdzi, iż kwestia taśm zostanie najprawdopodobniej rozegrana wewnątrz koalicji i zapłacić stanowiskiem za nią może jedynie minister rolnictwa Marek Sawicki.
Mam czasami wrażenie iż to, że obecnie wyszła na wierzch sprawa tzw. taśm PSL-u i będą one narzędziem w rozgrywkach wewnętrznych w samym PSL, oraz oboma koalicjantami - ma na celu przykrycie, zepchnięcie na margines sprawy odpowiedzialności pana Tuska za śmierć pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
źródło: Fronda.pl
Zdaniem Antoniego Macierewicza, w kontekście ujawniania nowych szczegółów dotyczących przebiegu przygotowań do prezydenckiej podróży do Katynia w 2010 roku zagrożony dymisją był cały rząd PO-PSL. "A wyjaśnienie kłamliwych zeznań pana Tuska i jego współpracowników wymusiłoby dymisję całego rządu" – podkreśla poseł PiS. Wcześniej dodając, że w jego opinii w sprawie Smoleńska kłamali także szef dyplomacji Radosław Sikorski i były minister spraw wewnętrznych i administracji Jerzy Miller.
Macierewicz ocenia również, jak wielki wpływ na polską scenę polityczną może mieć nowa afera z udziałem polityków PSL w roli głównej. W opinii polityka PiS, pod pewnymi względami przypomina ona najgłośniejszą aferę III RP, czyli sprawę Rywina."Podobnie jak tamtą, bardzo długo ją ukrywano i podobnie od blisko roku wiedza na ten temat istniała w raporcie NIK. Rząd miał więc pełną wiedzę o skali tej afery" - twierdzi.