
Dwaj członkowie greckiego zespołu deathmetalowego "Rotting Christ" zostali aresztowani w Gruzji. Wszystko z powodu podejrzenia o satanizm i terroryzm. Bracia Sakis Tolis i Themis Tolis trafili w ręce funkcjonariuszy z Tbilisi. Nazwa kapeli – "Gnijący Chrystus" – miała sugerować... działalność terrorystyczną – podaje Eurasianet.
REKLAMA
"Bez żadnego ostrzeżenia i oficjalnego powodu, znaleźliśmy się w więzieniu. Zamknięto nas w małej i brudnej celi" – powiadomili na Facebooku Sakis Tolis i Themis Tolis. Co więcej, ujawnili, że przez 12 godzin nie pozwolono im na telefon, legalną obronę i kontakt z ambasadą. Mężczyźni wrócili już do domów. – Nie wiem, czy znaleźli się na liście niebezpiecznych ludzi. Jeśli było wiadome, że są niebezpieczni, nie powinni zostać wpuszczeni do kraju. Potwierdzono, że nie stanowią zagrożenia i, o ile mi wiadomo, ich koncert odbywał się w spokojnym i pokojowym otoczeniu – skomentował zatrzymanie Giorgi Gakharia, minister spraw wewnętrznych Gruzji.
Kłopoty zespołowi przysporzyła przede wszystkim jego kontrowersyjna nazwa. W wywiadzie z 1998 r. Saklis Tolis opowiedział o tym, dlaczego się jej trzyma. – Może ta nazwa nie czyni naszej muzyki bardzo rozpoznawalnej, ale zachowaliśmy ją, by nie rozczarować starych fanów. Z drugiej strony, myślę, że metalowa muzyka potrzebuje skrajnych nazw, w ten sposób okazujemy obojętność wobec każdej religii – przekonywał członek "Rotting Christ".
Prawosławny kraj ma alergię na zespołu typu "Rotting Christ". W 2016 r. utrudniono odbycie się festiwalu muzyki metalowej w Tbilisi. Wszystko dlatego, że dziesiątki prawosławnych księży protestowało przeciwko wydarzeniu. Przypomnijmy, że w 2017 r. muzycy polskiego zespołu metalowego "Decapitated" zostali zatrzymani w USA. Podejrzewano ich bowiem o porwanie fanki.
źródło: Eurasianet
