Magdalena Ogórek pojawiła się na antenie programu "W tyle wizji". W trakcie jego trwania zadzwoniła pani Jolanta i poruszyła kwestię kontrowersyjnego paska wyemitowanego ostatnio przez TVP Info: "Lech Wałęsa (TW Bolek) murem za sekretarzem generalnym Platformy Stanisławem Gawłowskim". Historyk stwierdziła, że nie ma w nim nic złego, ale dzwoniąca miała w zanadrzu ciętą ripostę.
Dzwoniącej nie spodobało się, że telewizja publiczna publikuje takie rzeczy. – No, ale co tu jest nie tak? – pytała Magdalena Ogórek. – Czyli możemy podpisywać też na przykład TW Michał. Prawda, pani Magdaleno? – odrzekła słuchaczka. – A kto to jest? – zapytała skonsternowała historyczka. – No, chyba pani mąż... – wytłumaczyła – Proszę w takim razie o dokument i dowody. Jest coś takiego jak proces lustracyjny – powiedziała autorka książki "Lista Wächtera...". – A czy pani mąż podał się lustracji? – drążyła pani Jolanta. – Jest w toku... – odpowiedziała Ogórek.
Telewizja Polska wykazała się arogancją i brakiem profesjonalizmu – komentują eksperci i internauci
pasek wyemitowany w TVP Info. Jak napisał na Twitterze dziennikarz Polsatu Jan Kunert, żaden sąd prawomocnie nie stwierdził, że
Lech Wałęsa to
TW Bolek. "Czy w związku ze skandalicznym podpisem w TVPiSInfo od dziś Ambasadora Przyłębskiego będą podpisywać TW Wolfgang, zaś jego małżonkę Prezes TK Julia Przyłębska żona TW Wolfganga?" – dodał inny użytkownik serwisu. A jak na sprawę zareagował sam Lech Wałęsa? "W dniu dzisiejszym w programie 'Minęła 20', który prowadził red. Michał Rachoń, pojawił się pasek, którego treść naruszyła dobre imię p. Prezydenta Lecha Wałęsy. W związku z powyższym oddaję ten incydent do analizy prawnikom" – poinformował Mirosław Szczerba, rzecznik Lecha Wałęsy.
Pasek pojawił się w akcie zemsty za ostatnie słowa Lecha Wałęsy. "Nie będzie żadnej taryfy ulgowej dla Kaczyńskiego, Ziobry i ich towarzyszy z PiS-u" – informują w oświadczeniu Lech Wałęsa i część działaczy opozycji w PRL. Dalej czytamy krytykę rządu PiS i deklarację o braku zmiłowania dla partii kierowanej przez Jarosława Kaczyńskiego. "Obecna władza postępuje jak komuniści. Z tą różnicą, że za nimi stał Związek Sowiecki, a za rządami PiS stoi niepohamowana chciwość, podłość i chore ambicje. Naród ma dobrą pamięć i siłę do wymierzania im sprawiedliwości. Obiecujemy, że doprowadzimy do tego, że winni poniosą konsekwencje" – deklarują Lech Wałęsa, Piotr Kapczyński, Krzysztof Król, Bogdan Lis, Jan Lityński, a ponadto Henryk Majewski, Krzysztof Pusz, Ryszard Pusz i Krzysztof Siemieński.