
Wtorkowy przemarsz nacjonalistów przez centrum Warszawy próbowali zablokować działacze Obywateli RP, co wywołało interwencję policji i wynoszenie blokujących przez funkcjonariuszy. Zajścia na bieżąco relacjonował prawicowy dziennikarz Wojciech Wybranowski. Echa tej relacji brzmią do dziś.
REKLAMA
Przypomnijmy, w Święto Pracy przez centrum Warszawy przemaszerował pochód pod nazwą "Narodowe Święto Pracy", zorganizowany przez środowiska nacjonalistyczne. Przemarsz próbowała zablokować grupa Obywateli RP, którzy usiedli na trasie przemarszu. Doszło do interwencji policji, która wynosiła blokujących. Co prawda częściowo udało się przemarsz zablokować, ale nie obyło się bez nerwowych sytuacji. Jednak "gwiazdą" wtorkowych zdarzeń jest niewątpliwie dziennikarz tygodnika "DoRzeczy" Wojciech Wybranowski, który relacjonował zajścia na Nowym Świecie.
"Burdy na Nowym Świecie. Obywatele RP blokują legalną demonstrację", "A Obywatelom RP chyba słońce rzuciło się na głowę. Kilka razy (mimo legitymacji prasowej) byłem szarpany i bluzgany. Atak furii Obywateli podejrzewam wywołany T-shirtem z napisem NSZ. Patologia" – to tylko mały wycinek z tego, co pojawiło się na twitterowym profilu prawicowego dziennikarza.
Oczywiście, to musiało skończyć się internetowymi kpinami.
Warto nadmienić, że obecność Wybranowskiego na tej manifestacji zapewne nie była przypadkowa. Wojciech Wybranowski znany jest z zamiłowania do prawej strony sceny politycznej, w przeszłości pisał m.in. dla "Naszego Dziennika". Znane jest też zdjęcie, na którym wykonuje hitlerowskie pozdrowienie Sieg Heil.
