O tej decyzji lokalnych władz w niewielkich Krapkowicach głośno było w całej Polsce. W grudniu ubiegłego roku okazało się, że nowe rondo w mieście nie może zostać nazwane imieniem Władysława Bartoszewskiego. Dlaczego? Z relacji samorządowców wynikało, że po prostu nie chcą się narażać władzom w Warszawie. Teraz w sprawie nastąpił zwrot – Bartoszewski jednak zostanie patronem ronda. A okoliczności decyzji są dość kuriozalne – ponownie przeliczono głosy radnych i okazało się, że wynik głosowania jest inny niż sądzono.
Dziennikarz zajmujący się tematyką społeczną, polityczną i kryminalną. Autor podcastów z serii "Morderstwo (nie)doskonałe". Wydawca strony głównej naTemat.pl.
Podopolskie Krapkowice trafiły na pierwsze strony ogólnopolskich mediów za sprawą zamieszania wokół nadania nazwy Władysława Bartoszewskiego rondu u zbiegu ulicy Prudnickiej z drogą krajową nr 45. Z inicjatywą wystąpiła grupa radnych, ale sprawa utknęła. Okazało się bowiem, że burmistrz (na wszelki wypadek?) postanowił zapytać o opinię w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Ta zaś uznała, że nazwanie ronda imieniem Władysława Bartoszewskiego "mogłoby prowadzić do konfliktów społecznych".
"Zgoda buduje"?
Nic dziwnego, że po takiej opinii burmistrz Krapkowic Andrzej Kasiura wolał wniosek radnych w sprawie nazwy ronda schować do szuflady, co oburzyło krapkowickiego starostę Macieja Sonika. O sprawie rozmawialiśmy wówczas z wiceburmistrzem Andrzejem Brzeziną. Ten zaś wytłumaczył bardzo prosto, dlaczego Władysław Bartoszewski nie zostanie patronem nowego ronda: "My musimy żyć przyszłością, a nie przeszłością". Nie krył przy tym obaw, że miasto mogłoby zostać ukarane za uhonorowanie byłego ministra spraw zagranicznych, który - to jasne - nie jest ulubieńcem dobrej zmiany.
Wobec takiej opinii sprzed zaledwie paru miesięcy aż trudno uwierzyć, że w sprawie nastąpił taki zwrot. A właściwie - nawet dwa zwroty.
"Warto być przyzwoitym"
27 kwietnia 2018 roku krapkowiccy radni przystąpili do głosowania nad przyjęciem uchwały w sprawie nadania rondu imienia Władysława Bartoszewskiemu. Wynik głosowania, jaki ogłoszono, brzmiał: 10 za, 10 przeciwko, 1 osoba wstrzymała się od głosu. To oznaczało, że temat jest zamknięty. Ale radni szybko zorientowali się, że głosy zostały źle policzone. Przewodniczący Rady Miejskiej w Krapkowicach Andrzej Małkiewicz przyznaje, że od razu otrzymał sygnały, iż coś jest nie tak.
Przewodniczący Andrzej Małkiewicz na Facebooku zamieścił zdjęcia dokumentów, które dowodzą, jaki faktycznie był wynik głosowania. Uchwała została podpisana – teraz już tylko pozostaje czekać na ustawienie nowych tabliczek na rondzie.
I tylko pozostaje to pytanie z obawą – czy Krapkowice za tę decyzję faktycznie zostaną ukarane, jak obawiali się niektórzy samorządowcy?
Reklama.
Andrzej Brzezina
wiceburmistrz Krapkowic
Oczywiście nikt wprost tego nie powie, że inwestycje drogowe w naszej gminie zostały odsunięte na następne lata dlatego, iż jakieś rondo nazwaliśmy tak czy inaczej. Trzeba pamiętać, że do drzwi w Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w samym tylko Opolu co chwila pukają jacyś samorządowcy prosząc o jakąś nową drogę czy remont. Z punktu widzenia GDDKiA co to jest za sztuka przesunąć jakąś inwestycję z miejsca 30. na 87. i odpisać nam, że rozpatrzą nasz wniosek w latach 2022-28?
Godzi się Pan w takim razie na jakąś formę autocenzury. To w porządku?
Odpowiem hasłem kandydata na prezydenta z Platformy Obywatelskiej: "Zgoda buduje".
To może, aby awansować na tej liście z miejsca 30. na 1. powinniście nazwać to rondo im. Lecha Kaczyńskiego?
Ale my nie chcemy w ten sposób postępować. Powiem szczerze – znam życiorys prof. Bartoszewskiego i szanuję go niesamowicie. Jeżeli jest jakaś poważna grupa mieszkańców, która chce uświetnić tę postać, to mamy wiele świetnych miejsc do tego. Niekoniecznie na drodze krajowej.
Andrzej Małkiewicz
przewodniczący rady miejskiej w Krapkowicach
Do biura rady wpłynęło oświadczenie 11 radnych wraz z dokumentacją filmową, że głosowali za podjęciem uchwały. Z nagrania niezbicie wynika, że zasugerowany mi przez dwóch radnych Mniejszości Niemieckiej wynik 10:10 nie był prawidłowy. W rzeczywistości za uchwałą głosowało 11 radnych, 9 przeciw a jeden się wstrzymał. Dlatego po przeanalizowaniu wszystkich dowodów stwierdzam jednoznacznie, że rada podjęła uchwałę o nadaniu rondu imienia Władysława Bartoszewskiego.