Rafał Trzaskowski pokazał, że nawet kandydując na prezydenta Warszawy, trzeba mieć do siebie dystans. Kandydat Platformy Obywatelskiej usiadł nad Wisłą, by przeczytać kilka wrednych tweetów na swój temat. Niektóre są naprawdę zabawne.
"Pan pomylił wybory. To nie konkurs na Najśmieszniejszego Malucha w grupie muchomorków" – brzmiał jeden z tweetów adresowanych do Rafała Trzaskowskiego. Kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy, który przez swoich przeciwników złośliwie nazywany "Czaskoskim", uznał jednak ten wpis za "uroczy", co możemy zobaczyć na opublikowanym przez niego w sobotę, filmiku. Trzaskowski podzielił się nagraniem, na którym czyta uszczypliwe wpisy na swój temat.
"Pomyśl zanim zatweetujesz! Choć czasem ciężko się nie uśmiechnąć" – napisał Trzaskowski w poście. Jego pomysł błyskawicznie znalazł równie wielu zwolenników, co hejterów.
Przeciwnicy Rafała Trzaskowskiego zarzucają politykowi brak oryginalności i żerowanie na pomyśle Andrzeja Dudy. Przypomnijmy, że obecny prezydent w trakcie kampanii w roku 2015 również opublikował nagranie, w którym czytał komentarzena swój temat.
Gdyby tak tylko faktycznie prezydent Duda był pierwszym, który wpadł na ten pomysł. W programie Jimmy'ego Kimmela emitowanym w amerykańskiej stacji ABC, czytanie wrednych tweetów przez celebrytów to stary zwyczaj. Jedną z osób, która chciała pokazać swój dystans do siebie, był także Barack Obama. I zrobił to na miesiąc przed Andrzejem Dudą.