Rodziny górników zbierają się przed wejściem do kopalni Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. To tu dziś około 11:00 zatrzęsła się ziemia, pod którą przebywało jedenastu górników. Siedmiu z nich udało się ewakuować. Z pozostałą czwórką na razie nie ma kontaktu. Trwa akcja ratownicza.
Wstrząs w należącej do Jastrzębskiej Spółki Węglowej kopalni Zofiówka miał siłę 4 stopni w skali Richtera. To najsilniejszy w historii kopalni. Jak podaje rzeczniczka spółki, Katarzyna Jabłońska-Bajer, w chwili tąpnięcia pod ziemią znajdowało się 11 górników. Czterem górnikom udało się uciec. Po kilku godzinach ratownicy odnaleźli dwóch kolejnych. Zostali oni przewiezieni do szpitala, ich stan nie zagraża ich życiu. Ratownicy wciąż poszukują czterech pracowników kopalni. Jak informuje TVN24, pod ziemią nadal pracuje 17 zmieniających się zastępów ratowniczych. W sumie w akcję zaangażowanych jest ponad 200 osób.
– Nadal nie ma kontaktu z siedmioma górnikami, którzy pozostają pod ziemią – mówiła w sobotę w rozmowie z naTemat rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Przed drzwiami kopalni gromadzą się ich rodziny. – Parę razy miał tu miejsce "wybuch emocji", zwłaszcza, że pojawiają się tu co chwila niesprawdzone informacje, że doszło do zgonu niektórych górników. Oczywiście, rzeczniczka to dementuje. Powiedziała nam, że stężenie metanu już spadło i teraz utrzymuje się na poziomie 40 proc. – mówi nam Bartosz Wojsa z "Dziennika Zachodniego".
– Ratownicy wyruszyli z bazy i dopiero teraz mogą zacząć schodzić pod ziemię. 250 osób, które przebywały w kopalni, zostało ewakuowane o 14:30 – zaznacza rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Ekipa ratunkowa w liczbie ośmiu zastępów zna położenie górników i zmierza w ich kierunku. Ratownicy mają do pokonania 1 300 metrów.
Przed kopalnią, oprócz rodzin górników, z którymi nie ma kontaktu, pojawiają się ich koledzy. Na miejscu jest wojewoda śląski i prezydent Jastrzębia Zdrój.
Tąpnięcie, do którego doszło w chodniku przyścianowym na głębokości około 800 m, było na tyle silne, że odczuli je nawet ci jastrzębianie, którzy nie mieszkają w najbliższych okolicach kopalni. Straż pożarna sprawdziła już zgłoszenia od mieszkańców, dotyczących szkód po wstrząsie. Na szczęście nigdzie nie jest wymagana ich ewakuacja. Inspektor potwierdził wystarczająco dobry stan budynków.
Wstrząs w kopalni Zofiówka
– Do zdarzenia doszło około godz. 10:55 w chodniku przyścianowym na głębokości 800 m – potwierdza rzeczniczka JSW, Katarzyna Jabłońska-Bajer. O godzinie 11:25 rozpoczęto akcję ratunkową. Do kopalni Zofiówka skierowano dwa zastępy ratowników.