
"Scenariusze powrotu byłego premiera do Polski i do polskiej polityki są z grubsza dwa – mądry i głupi" – czytamy w felietonie Cezarego Michalskiego opublikowanym w najnowszym wydaniu tygodnika "Newsweek". Publicysta kreśli w nim ocenę tego, w jaki sposób Donald Tusk mógłby wrócić do polskiej polityki po zakończeniu urzędowania w fotelu przewodniczącego Rady Europejskiej. I jak twierdzi Michalski, "mądry scenariusz" powrotu to tylko ten, który zakłada ścisłą współpracę Tuska ze Schetyną.
Przy okazji kwietniowego przesłuchania w sprawie smoleńskiej Donald Tusk po raz kolejny pokazał swą klasę i polityczną wagę. Dlatego Kaczyński byłego premiera się boi, dlatego boją się go propagandyści PiS-owskich mediów, prezesi upartyjnionych spółek skarbu państwa, cała PiS-owska nomenklatura obsadzona na państwowych urzędach. Wszyscy ci ludzie widzą w Tusku swój najgorszy koszmar. Zapowiedź końca raju, żerowania na państwie, końca wędrówki milionów złotych od polskich podatników do prywatnych kieszeni ludzi Kaczyńskiego.
Tusk jest jedynym dziś politykiem, który występując w barwach zjednoczonej opozycji, potrafiłby przeżyć bezpośrednie starcie z dowolnym liderem PiS-owskiej prawicy. Obojętnie, czy jego przeciwnikiem byłby sam Jarosław Kaczyński, Morawiecki, Brudziński, czy Duda, nie mówiąc już o żołnierzach prezesa z poziomu Suskiego, Kuchcińskiego czy Terleckiego.
