Ministerstwo tłumaczy, że to nie należy do obowiązków jego urzędników, a doniesienia przewidziane w nowej ustawie mają być składane głównie po interwencji osób prywatnych. Prawnicy mają jednak zupełnie inne zdanie. Co ciekawe,
MSZ stosuje metodę sprostowań w mediach, które użyły kontrowersyjnych określeń. Czyli dokładnie tak samo jak... przed zmianami w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej. Celem jest jednoczesna reakcja na niesprawiedliwe sformułowania i nie drażnienie innych państw, szczególnie Izraela i USA. Jest to też realizacja zapowiedzi
marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, który zapowiadał, że przyjęta ustawa o IPN nie będzie działać.