Ustawa o IPN wywołała międzynarodowy kryzys, a jej efektów nie widać.
Ustawa o IPN wywołała międzynarodowy kryzys, a jej efektów nie widać. Fot. Dawid Żuchowicz/Agencja Gazeta

Ustawa o IPN wywołała międzynarodowy skandal, w którym nasz kraj poniósł ogromne straty i nie zyskał nic. Potwierdzają to informacje o niemal stu przypadkach szkalowania Polski i narodu polskiego poza granicami naszego kraju, na które resort spraw zagranicznych nie zareagował.

REKLAMA
Jak ustalili dziennikarze portalu gazeta.pl, Ministerstwo Spraw Zagranicznych do maja odnotowało prawie 80 przypadków naruszeń nowego prawa. Placówki dyplomatyczno-konsularne RP odnotowały 72 podjęte interwencje w związku z użyciem "wadliwego kodu pamięci" w zagranicznych mediach. Kolejnych siedem przypadków odnotowano w kwietniu. A to jeszcze nie koniec, ponieważ sprawozdania z poszczególnych placówek spływają do ministerstw z opóźnieniem. W żadnym z odnotowanych przypadków resort nie złożył doniesienia do prokuratury, co przewiduje ustawa o IPN, o którą ponad miesiąc temu toczył się ostry bój.
Ministerstwo tłumaczy, że to nie należy do obowiązków jego urzędników, a doniesienia przewidziane w nowej ustawie mają być składane głównie po interwencji osób prywatnych. Prawnicy mają jednak zupełnie inne zdanie. Co ciekawe, MSZ stosuje metodę sprostowań w mediach, które użyły kontrowersyjnych określeń. Czyli dokładnie tak samo jak... przed zmianami w ustawie o Instytucie Pamięci Narodowej. Celem jest jednoczesna reakcja na niesprawiedliwe sformułowania i nie drażnienie innych państw, szczególnie Izraela i USA. Jest to też realizacja zapowiedzi marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego, który zapowiadał, że przyjęta ustawa o IPN nie będzie działać.
źródło: gazeta.pl