Przy okazji jednej z ostatnich debat sejmowych poseł PO Sławomir Nitras wyjawił, że na wizytę do ortopedy w Wojskowym Instytucie Medycznym przy ulicy Szaserów w Warszawie czeka 170 osób. Najbliższy wolny termin jest we wrześniu, a "średni czas oczekiwania wynosi 235 dni". – A ile czekał pan Kaczyński? Do kolejki panie Kaczyński! – grzmiał Nitras.
Słowa Nitrasa to pokłosie informacji o problemach prezesa PiS z kolanem. Kilka dni temu wyszło na jaw, że Kaczyński trafił do szpitala na Szaserów bo zaczął mieć problemy z chodzeniem. Wcześniej kule ortopedyczne przywiózł mu osobiście do domu na Żoliborzu dyrektor placówki prof. gen. Grzegorz Gielerak.
Znajomości prezesa PiS
O towarzyskich relacjach Kaczyńskiego z szefem PiS pisaliśmy w naTemat w poniedziałek. Kaczyński nie trafił jednak na ortopedię, ale do Kliniki Gastroenterologii, Endokrynologii i Chorób Wewnętrznych Wojskowego Instytutu Medycznego przy ul. Szaserów, co wywołało wiele spekulacji. Okazało się jednak, że ta klinika uchodzi za oczko w głowie dyrektora gen. Gieleraka. Prezes PiS przeszedł badania i czeka na decyzję w sprawie operacji kolana.
Na te jaskrawe nierówności w dostępie pacjentów do opieki medycznej zwrócił uwagę poseł Nitras.
– Przypomniało mi się takie powiedzenie z PRL, że klasa robotnicza pije szampana i je kawior ustami swoich przedstawicieli. Dzisiaj mamy taką samą sytuację, bo Jarosław Kaczyński będzie żył skromniej obniżając wynagrodzenia posłom opozycji, bo nie sobie i swoim kolegom, klasie panów z PiS. Bo czy pani Szydło będzie miała obniżone uposażenie? (…) Będzie pan Brejza, który odkrył skalę patologii. Opozycja będzie miała obniżone, bo Jarosław Kaczyński postanowił żyć skromniej, obniżając pensje posłom opozycji – perorował Nitras z trybuny sejmowej podczas debaty o obniżeniu uposażeń parlamentarzystów o 20 proc.
Pierwszy termin we wrześniu?
– To jest wydruk zrobiony dzisiaj. Na Szaserów w szpitalu na wizytę u ortopedy czeka 170 osób a pierwszy termin jest we wrześniu. Średni czas oczekiwania to jest 235 dni. A ile czekał pan Kaczyński? Do kolejki panie Kaczyński! Ja wiem, że pan jest ojcem narodu jak Cesarz w Kapuścińskim, ale jeśli pan chce żyć skromniej, to do kolejki na Szaserów. (…) Może poczekać 235 dni na wizytę, może chociaż kapitana do noszenia kul a nie generała. w debacie sejmowej o obniżeniu uposażeń parlamentarzystów – wyzłośliwiał się Nitras.
Płk lek. med. Jarosław Kowal, zastępca Dyrektora Wojskowego Instytutu Medycznego ds. OPL i Rzecznik Prasowy WIMm, przekonuje, że "to, co popularnie określa się chorobą kolana, dla osób nie związanych z medycyną jest tylko i wyłącznie chorobą kolana”.
– Natomiast jeśli zagłębimy się w procedury, które rozliczamy z NFZ, to tych procedur jest ponad 14. My dysponujemy bieżącą analizą wszystkich naszych procedur – liczby oczekujących pacjentów, potencjalnych terminów zabiegów. W zależności od rodzaju schorzenia, pilności zabiegu określonego stanem klinicznym pacjenta, lekarz prowadzący ustala dalszy sposób postępowania. Zabieg może być planowy lub pilny. Cas oczekiwania wynosi od 1 dnia do maksymalnie 230 dni – mówi w rozmowie z naTemat pułkownik Kowal.
– Zdarza się, że pacjenci długo oczekują na wizytę ambulatoryjną – wynika to z ograniczonych środków przeznaczonych na AOS (ambulatoryjna opieka specjalistyczna) oraz dostępu do specjalistów, a samą operację mają przeprowadzoną w ciągu kilku dni. Tak jak wspominałem zależy to od stanu klinicznego i decyzji lekarza - każdy przypadek jest rozpatrywany indywidualnie – podkreśla.
– Każdy, kto ma jakieś kontakty prywatne z lekarzami, a szczególnie osoby, które pracują w służbie zdrowia, mają znajomych zatrudnionych w sektorze ochrony zdrowia, ale nie tylko wykorzystują takie kontakty. Wiadomo, że jest jeden telefon do przyjaciela i ktoś zostaje przyjęty bez kolejki. Jeżeli mamy znajomości, to je wykorzystujemy. Ktoś ma znajomego kardiologa, a pojawiły się u niego problemy z sercem, pierwsze co robi to dzwoni do kolego kardiologa, a kolega kardiolog mówi: "dobrze wpadnij do mnie” – mówi Grzesiak w rozmowie z naTemat.
– To jest oczywiście patologiczna sytuacja, ale to tkwi trochę w mentalności Polaków. Wydaje nam się, że to jest naturalne jeżeli sami z tego korzystamy, a jeżeli nie mamy takich możliwości to się obruszamy. Na pewno jednak nie powinno tak być. Każdy powinien mieć równe prawa. Choć sytuacja polityków to jest być może odrębny temat, bo to są jednak osoby, które ponoszą odpowiedzialność za państwo i trudno oczekiwać by pół roku czekały na wizytę do lekarza. Mogłoby to się odbywać ze szkodą dla państwa – ocenia.
Doktor Leszek A. Kokoszka, który specjalizuje się w chirurgii oraz w chirurgii urazowo-ortopedycznej, pytany o zwyrodnienie stawu kolanowego, potwierdza, że to bardzo uciążliwa choroba.
– W pewnym wieku człowieka, tak jak w każdej maszynie zużywają się anatomiczne elementy organiczne. Chodzi o stawy, mięśnie, ścięgna. Ale najczęściej są to stawy bo ściera się chrząstka. Największym ludzkim stawem nie jest biodro, czy bark tylko kolana i one dają sygnał poprzez ból, że się zestarzeliśmy, albo za dużo pracowaliśmy – tłumaczy nam Kokoszka.
Przy łagodniejszych objawach można z tym walczyć lekami, ale nieraz konieczna jest operacja.
– Jeżeli kolano jest tak zniszczone, czy zużyte że chrząstki zaczyna brakować i kość po kości się ślizga, wtedy takie kolano trzeba wymienić. Wszczepia się wtedy endoprotezę, ale niestety po paru latach trzeba ją wymieniać. Oczywiście ludzie, którzy są lepiej sytuowani finansowo albo stoją wyżej w hierarchii społecznej dostają nowocześniejszy typ endoprotezy – zauważa lekarz.
Choroba kolana
Ile trwa rehabilitacja? – W zależności od wieku pacjenta, jego mobilności i determinacji rehabilitacyjnej okres usprawniania może trwać od 3 tygodni do 6 miesięcy i dłużej – wskazuje ortopeda.
– Od drugiego dnia po operacji pacjent może już całkowicie odciążać kolano i chodzić o kulach. Po czterech dniach może uczyć się pokonywać schody, a po pięciu może być wypisany do domu. Okres rehabilitacji trwa dwa, trzy tygodnie, ale często trwa do sześciu miesięcy. To zależy od osoby – zaznacza Kokoszka.