
Reklama.
– Robię to z bólem serca, bo Nowoczesna to moje polityczne dziecko, które dziś podąża swoją własną drogą. Nie mogę brać odpowiedzialności za partię, na którą nie mam wpływu – powiedział Ryszard Petru.
O "ewakuacji" Petru mówiło się od dłuższego czasu. Kiedy z Nowoczesnej postanowiła odejść Joanna Scheuring-Wielgus (powodem był rzekomy zakaz wypowiadania się ws. protestu rodziców niepełnosprawnych), a potem także Joanna Schmidt, wydawało się to już przesądzone.
To on zakładał Nowoczesną. W listopadzie 2017 roku w wyborach na przewodniczącego partii pokonała go Katarzyna Lubnauer. Potem pojawiły się między nimi napięcia. Sam Petru uruchomił inicjatywę "Plan Petru".
Co dalej z trójką polityków, którzy opuścili Nowoczesną? Scheuring-Wielgus mówiła, że po wyborach samorządowych może powstać nowa partia. Mogliby ją budować m.in. Robert Biedroń i Barbara Nowacka.