
Prawicowe i katolickie portale piszą o skandalu z udziałem biskupa Tadeusza Pieronka. W wywiadzie dla telewizji France3 duchowny opowiadał o sytuacji pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. Swoimi słowami wywołał oburzenie części dziennikarzy i księży sprzyjających partii rządzącej. Program francuskiej stacji poświęcony był zmierzchowi demokracji w Europie Wschodniej.
REKLAMA
"Oczywiście, że to zmierza do rządów autorytarnych. Nie ma już demokracji w Polsce, są tylko pozory demokracji" – mówił 82-letni biskup Pieronek na antenie France3, stojąc przy sarkofagu Lecha Kaczyńskiego na Wawelu.
Co jeszcze powiedział ksiądz? Zwrócił uwagę na miejsce pochówku zmarłego pod Smoleńskiem prezydenta. "Lech Kaczyński i Maria Kaczyńska zostali pochowani w tym grobowcu. To jedyny prezydent, pochowany w tej nekropolii polskich królów. Nie ma żadnego innego" – komentował dla France3. I dodał, że obecnie władza w Polsce skupia się wokół brata bliźniaka tragicznie zmarłego prezydenta.
Tymczasem portal Niezależna donosi o skandalu, który miał swoim zachowaniem wywołać Pieronek. Zdaniem prawicowego serwisu biskup obraża pamięć o śp. Lechu Kaczyńskim. Niezależna zwraca uwagę, że biskup Pieronek stał przed grobowcem prezydenta i jego małżonki i wypowiedział słowa: "Co robi grób Lecha Kaczyńskiego w nekropolii królów Polski?"
Także skandalem nazywa występ biskupa Pieronka dla France3 Fronda. " 'Apolityczny' biskup najwidoczniej nie ma zamiaru przepuścić żadnej okazji, byle tylko dostało się Prawu i Sprawiedliwości. Nawet, jeśli oznacza to psucie wizerunku Polski za granicą" – czytamy. Zdaniem publicysty katolickiej witryny kapłan nie wypełnia swojej misji, bo zamiast wyciszać polityczne spory, podsyca je. "Po prostu skandaliczne" – podsumowuje Fronda.
źródło: Niezależna, Fronda
