Zbigniew Maj opowiedział w TVN 24 o zatrzymaniu przez CBA
Zbigniew Maj opowiedział w TVN 24 o zatrzymaniu przez CBA Fot. Marcin Onufryjuk / AG
REKLAMA
W ubiegłą środę do domu Zbigniewa Maja weszli funkcjonariusze CBA. Były Komendant Główny Policji usłyszał łącznie 10 zarzutów, które obejmują okres od 1 stycznia do 10 lutego 2016 roku. Sam zainteresowany nie przyznaje się do winy i skarży się na działania agentów.
– Rozumiem podstawę do zatrzymania mnie, ale nie do siłowego wejścia w tym przypadku. Nie widzę zagrożenia z mojej strony. Jest 2,5 roku po moim odejściu ze służby. Do dnia dzisiejszego nie zostałem zaproszony przez prokuratorów na jakiekolwiek przesłuchanie. Wchodzi mi się na bojowo do domu, kładzie mi się całą rodzinę na podłodze, kuje się mnie w kajdany – mówił w "Jeden na jeden" TVN 24.
– Nie czuję się przestępcą. 10 prokuratorskich zarzutów, jak to brzmi dla opinii publicznej? Nie do końca się zgodzę, że te zarzuty tak naprawdę odzwierciedlają ich moc. Powiem w ten sposób: art. 231 Kodeksu karnego to przekroczenie uprawnień. Przy takim przepisie, nazywanym przestępstwem urzędniczym, używa się tak naprawdę grupy uderzeniowej – podkreślał.
Według Zbigniewa Maja tło tej sprawy jest zupełnie inne. Jak stwierdził, to "teatr jednego reżysera". – Myślę o ministrze Ziobro. Może trzeba się zastanowić, czy porównaniem w tym momencie, tym konkretnym dniu, kiedy politycy muszą się wytłumaczyć z nagród, kiedy jest konflikt z osobami niepełnosprawnymi w Sejmie, z pewnych kwestii i nagle rano jest konferencja prasowa i zatrzymany Masa, zatrzymany były KGP i trafia akt oskarżenia w stosunku do byłego ministra Biernata. To nie jest przypadek – stwierdził.
Były Komendant Główny przekonuje też, że służby specjalne złożyły mu "ofertę". Jak powiedział, miał obciążyć konkretne osoby, a wtedy służby by mu odpuściły. – Chodziło o jednego z ministrów rządu PO-PSL – skomentował.