Szykuje się fala zmian w rządzie? Jak powiedział polityk "zbliżony do Nowogrodzkiej", rozpoczął się drugi sezon serialu "rekonstrukcja". Ale finału szybko nie będzie, gdyż trzeba budować napięcie. "Premier nie wszystkich ocenia dobrze i chciałby dokonać zmian" – powiedziała "Dziennikowi Gazecie Prawnej" osoba zbliżona do kancelarii Mateusza Morawieckiego.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Kto może stracić stanowisko? Rozmówcy gazety mówią o ministrze rolnictwa Krzysztofie Jurgielu i szefie resortu infrastruktury Andrzeju Adamczyku. Padają też nazwiska minister edukacji Anny Zalewskiej i ministra energii Krzysztofa Tchórzewskiego.
Nawet zaraz Zmiany mogą nastąpić wyłącznie wtedy, jeśli zaakceptuje jej Jarosław Kaczyński. I logika nakazuje przypuszczenie, że powinno do nich dojść przed wakacjami. Potem będzie czas na kampanię samorządową, a to nie jest dobry czas na gwałtowne roszady. Podobnie jak okres tuż po wyborach. Bo gdyby Prawo i Sprawiedliwość je wygrało, to jak uzasadnić rekonstrukcję? – analizuje dla "DGP" anonimowo polityk partii rządzącej.
Większość rozmówców gazety wskazuje na czerwiec jako najbardziej prawdopodobny termin zmian. Jednak pod koniec zeszłego tygodnia miały pojawić się doniesienia, według których roszady w rządzie mają nastąpić jeszcze w maju, a nawet... w poniedziałek 21 maja. "Papierów nie widziałem, ale to można zrobić w jeden dzień, jak jest potrzeba. Napisanie wniosku o odwołanie to nie problem" – przekonuje "DGP" bliski współpracownik premiera.