Marek Plura apeluje do europarlamentu w sprawie niepełnosprawnych.
Marek Plura apeluje do europarlamentu w sprawie niepełnosprawnych. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta

– Stały nadzór kamer, sen przy zapalonych światłach, brak dostępu do rehabilitacji, zakaz spaceru. To wygląda jak pogwałcenie praw człowieka i godności – powiedział w Brukseli europoseł Marek Plura o sytuacji niepełnosprawnych protestujących w Sejmie. Z jego ust padły jeszcze mocniejsze słowa pod adresem marszałka Marka Kuchcińskiego. Plura stwierdził bowiem, że Kuchciński chce "złamać psychicznie i fizycznie" protestujących. Apeluje teraz do Parlamentu Europejskiego "o podpisanie apelu do Marszałka Sejmu o humanitarne traktowanie osób protestujących w polskim parlamencie".

REKLAMA
Niepełnosprawni i ich opiekunowie walczą o swoje prawa już od 18 kwietnia. Rząd dotychczas nie znalazł rozwiązania, które odpowiadałoby oczekiwaniom protestujących. Minister finansów Teresa Czerwińska i szefowa resortu rodziny Elżbieta Rafalska potwierdziły ostatnio wprowadzenie podatku solidarnościowego. Zapłaciliby go najlepiej zarabiający, których dochody wynoszą ponad 87 tys. zł miesięcznie. Tak uzyskane pieniądze pozwoliłyby na sfinansowanie pomocy państwa dla opiekunów niepełnosprawnych. Pomysł nie spodobał się jednak protestującym. Przyznali, że rząd ich ignoruje i buduje system opieki od tyłu.
Niepełnosprawny polityk, europoseł Marek Plura dodał także, co zobaczył, kiedy sam odwiedził protestujących. – Śpią na materacach ułożonych na marmurowej posadzce jednego z korytarzy, zajmują 68 m2 powierzchni. Posiłki spożywają w miejscu, w którym śpią. Nie mogą otworzyć okien. Mają wyznaczoną jedną toaletę. Mogą do niej podejść tylko wyznaczoną ścieżką. Ich ubrania zabierają do prania niektórzy parlamentarzyści. Osoby niepełnosprawne nie mogą spotykać się ze swoimi rehabilitantami. Nikt nie może spotkać się ze swoimi bliskimi – stwierdził Marek Plura.
Jak pisaliśmy, niedawno Straż Marszałkowska najpewniej nie poznała posła Plury i wzięła go za jednego z uczestników protestu w Sejmie. "Kazano mi natychmiast wracać do środka!" – relacjonował polityk.
źródło: Polsat News