Sean Connery i Honor Blackman w „Goldfinger” (1964)
Sean Connery i Honor Blackman w „Goldfinger” (1964) Designing 007: 50 Years of Bond Style, at the Barbican Centre © Jane Hobson

Nie pamiętam, od kiedy kojarzę z Bondem jego słynne „Martini, wstrząśnięte, nie zmieszane”, elegancki smoking i czarną muszkę. Szałowe zegarki, nowoczesne samochody, szpanerskie telefony i inne piękne błyskotki od lat konsekwentnie budują wizerunek agenta Jej Królewskiej Wysokości.

REKLAMA
Nie należy zapominać o pięknych kobietach pojawiających się u jego boku, traktowanych również jako atrakcyjne dodatki. James Bond stał się ikoną popkultury, a każdy wylansowany przez niego produkt – obiektem pożądania tłumów. Tuż po premierze „Quantum of Solace" (2008), w witrynach sklepów zauważamy nową Omegę noszoną w filmie przez Daniela Craiga. Łatwo dostępna rozrywka dla mas zyskała nieco bardziej wyrafinowaną formę w życiu codziennym. Każdy może uczestniczyć w bondowskim spektaklu oglądanym w kinie, nie każdy może pozwolić sobie na odgrywanie jego na co dzień. Bond jako produkt kultury masowej stał się synonimem luksusu i elegancji.

Kiedy nowym agentem 007 został aktor Daniel Craig, wizerunek Bonda znacznie się zmienił, co początkowo wywołało falę protestów ze strony fanów cyklu. Nowy bohater to już nie czarujący i szarmancki Sean Connery, ani żaden z jego następców. Na pytanie barmana, czy życzy sobie Martini wstrząśnięte, czy zmieszane, Bond opowiada: Mam to w dupie. Niewysoki blondyn o twarzy boksera zdyskwalifikował metroseksualnych przystojniaczków. Nowy Bond się poci i nie jest już uśmiechniętym panem w idealnie skrojonym smokingu. Ponoć w najnowszym filmie „Skyfall" (2012), zamiast kultowego Martini, będzie pił Heinekena. Bond musi pić piwo, gdyż producentów nie stać na bardziej luksusowe trunki. Bohater nie jest już typowym, eleganckim dżentelmenem z klasy wyższej, jednak cały czas ubiera się w garnitury od Toma Forda. Czy picie piwa przez głównego bohatera będzie stałym nawykiem, czy chwilową fanaberią, dowiemy się pewnie za jakiś czas.

Z okazji pięćdziesięciolecia istnienia bondowskiej serii została zaprezentowana wystawa w londyńskim Barbican Centre – największym centrum kulturalnym i konferencyjnym w Europie.„Designing 007: Fifty Years of Bond Style" to wystawa przedstawiająca ewolucję stylu postaci Bonda. Zostały na niej wystawione gadżety i broń, wykonane przez ekspertów od efektów specjalnych Johna Stearsa i Chrisa Corboula, storyboardy Sir Kena Adama, Petera Lamonta oraz Syda Caina, a także projekty kostiumów autorstwa Bumble Dawson, Donfeld, Julie Harris, Lindy Hemming, Ronalda Pattersona, Emmy Porteous i Jany Temime. Na wystawie nie zabrakło również projektów wielkich nazwisk świata mody, do których należą: Giorgio Armani, Brioni, Roberto Cavalli, Tom Ford, Hubert de Givenchy, Frida Giannini, Douglas Hayward, Rifat Ozbek, Jenny Packham, Miuccia Prada, Oscar de la Renta, Anthony Sinclair, Philip Treacy, Emanuel Ungaro, czy Donatella Versace.

Otwarcie wystawy odbyło się 6 lipca 2012 roku i będzie można ją zobaczyć do 5 września 2012 w Barbican Centre Londynie. Dodatkową atrakcją dla odwiedzających galerię jest specjalny bar, gdzie można zamówić Martini według swoich upodobań i tym samym doświadczyć luksusów rodem z filmów o Bondzie.