Młody mężczyzna został usunięty z grona ministrantów, bo był... zbyt tolerancyjny.
Młody mężczyzna został usunięty z grona ministrantów, bo był... zbyt tolerancyjny. Fot. Jędrzej Wojnar / Agencja Gazeta

Ministrant z parafii w Koninie został zwolniony z pełnionej przez 12 lat posługi. Wszystko dlatego, że okazał się... zbyt tolerancyjny. "Zostałem dzisiaj usunięty z ministrantów przez proboszcza i w sumie to wyproszony z kościoła za bycie tolerancyjnym. Usłyszałem, że wyprawiam cyrki na ulicy, że przyniosłem plamę na honorze mojej rodzinie, kościołowi i ministrantom" – napisał na Facebooku młody mężczyzna, który był jednym z organizatorów konińskiego marszu tolerancji, który przeszedł 18 maja ulicami miasta. Sprawę w ostrych słowach skomentował Adam Szłapka z Nowoczesnej.

REKLAMA
Okazuje się, że do proboszcza nie trafiały żadne argumenty. "Jak powiedziałem, że tolerancja to obszerny temat i nie chodzi tylko o homoseksualistów, ale o różne wyznania, narodowości, kolor skóry czy niepełnosprawność, plus, że papież Franciszek sam wypowiadał się na temat, że trzeba być tolerancyjnym i wszyscy jesteśmy dziećmi Boga, to usłyszałem, że jestem bezczelny i że szatan może wejść pod sutannę..." – dodał były już ministrant we facebookowym wpisie.
"Jest mi niezmiernie przykro z tego powodu, gdyż byłem ministeriatem przez 12 lat. Przez takie zachowania ludzie odwracają się od Kościoła. Skoro słowa papieża w Polsce nic nie znaczą, to ja nie wiem..." – podsumował.
"Proboszcz w Koninie usunął z grona ministrantów i wyprosił z kościoła za organizacje marszu tolerancji. Gratuluję biurowi prasowemu Konferencji Episkopatu Polski! A można było milczeć – przecież potraficie, jak w sprawie protestu niepełnosprawnych" – skomentował sprawę członek Nowoczesnej Adam Szłapka. – Chciałem was, protestujących, przeprosić za milczenie mojego kościoła i te słowa wypowiedziane przez niektórych jego przedstawicieli, które was zabolały – powiedział ksiądz Wojciech Lemański po tym, jak zawieszono w Sejmie protest niepełnosprawnych i ich opiekunów.