
Sejmowy protest niepełnosprawnych i ich opiekunów obnażył hipokryzję partii rządzącej. Przerwanie po 40 dniach protestu wywołało wiele ostrych komentarzy pod adresem rządzących. Ci jednak bronią się jak mogą, wykorzystując w tym celu "Wiadomości" TVP, gdzie zalano widzów morzem propagandy, by ujawnić PiS-owską "prawdę" o proteście.
REKLAMA
Telewizja Polska powiadomiła, że rząd PiS zrobił najwięcej, jeśli chodzi o pomoc dla niepełnosprawnych. Wspomniano o gotowych rozwiązaniach ustawowych, takich jak podwyższenie renty socjalnej, co miałoby "realnie odciążyć budżety domowe opiekunów osób niepełnosprawnych". Ponadto, to z protestujących zrobiono tych, którzy "nie są gotowi do dialogu", podczas gdy w trakcie trwania protestu to jago uczestnicy byli niemal ciągle ignorowani.
Wspomniano też, że protestujący konsekwentnie lekceważyli dotychczasowe propozycje rządu. Problem w tym, że nie pokrywają się one z ogromem potrzeb niepełnosprawnych. Planowano m.in. wprowadzenie podatku solidarnościowego. Zapłaciliby go najlepiej zarabiający, których dochody wynoszą ponad 87 tys. zł miesięcznie. Tak uzyskane pieniądze miałyby pozwolić na sfinansowanie pomocy państwa dla opiekunów chorych. Pomysł nie spodobał się jednak protestującym, którzy przyznali, że rządzący ich ignorują i budują system opieki od tyłu.
W "Wiadomościach" TVP starano się także pokazać, że protest miał charakter polityczny. Wszystkim politykom opozycji, którzy pomagali w Sejmie protestującym (m.in. Joanna Scheuring-Wielgus), zarzucono wykorzystywanie niepełnosprawnych. Na koniec jako wyraz chęci "kontynuowania dialogu" przytoczono słowa Andrzeja Dudy. – W tej sytuacji nie ma ani zwycięzców, ani pokonanych. Teraz jest czas na dalsze rozmowy i prace nad kolejnymi rozwiązaniami, które będą służyć osobom niepełnosprawnym. Jestem gotowy wspierać rząd w tych pracach – deklarował prezydent.
źródło: TVP Info
