
Kampania wyborcza przed wyborami samorządowymi w Warszawie trwa w najlepsze. Od jakiegoś czasu Rafał Trzaskowski podróżuje po całym mieście z własną niebieską ławką po to, aby rozmawiać o potrzebach zwykłych Warszawiaków. Tym razem, ławka miała zostać ustawiona pod Uniwersamem Grochów. Od razu rozgorzałą dyskusja na temat tego, czy to miejsce.... w ogóle istnieje.
REKLAMA
"Kolejne spotkanie na ławce już jutro! Spotkajmy się przy rondzie Wiatraczna, obok Uniwersamu Grochów, o godzinie 17:00 i porozmawiajmy o Warszawie" – napisał na Twitterze kandydat Koalicji Obywatelskiej na prezydenta stolicy Rafał Trzaskowski. Wydawałoby się, że pod tym informacyjnym wpisem nie mogło się nic wydarzyć. A jednak. Poszło o... sklep.
Uniwersam Grochów to legendarny dla prawej części Warszawy sklep, który otwarto w 1977 roku. Przez prawie 40 lat, funkcjonował tam megasam spożywczy, bar, sklep przemysłowy, oddziały bankowe, kwiaciarnia, zegarmistrz i wiele innych punktów handlowo-usługowych. W 2016 roku, kultowy dla Grochowa budynek został zburzony, a na jego miejsce powstał blok mieszkalny z galerią handlową Rondo Wiatraczna, do której powrócił spożywczy Uniwersam. Często cały kompleks nazywany jest przyjętą od laty nazwą.
Jednak powiew nowości nie wszystkim przypadł do gustu i galeria handlowa nigdy nie będzie Uniwersamem. Przy okazji można było o tym napisać po tweetem Trzaskowskiego." Tam już 2 lata nie ma Uniwersamu. Warszawiak za dychę" czy "Czasami warto znać miejsce którego chce być się Prezydentem" – to tylko niektóre złośliwe wpisy. Oczywiście, są i takie, które bronią Rafała Trzaskowskiego i próbują udowodnić, że Uniwersam istnieje.
Nadal jednak nie wiadomo, czy Uniwersam odszedł wraz ze starym budynkiem do annałów historii, czy odrodził się w nowoczesnej galerii handlowej.
