– Drodzy Państwo, czy dziś na naszych oczach nie realizuje się ta instrukcja? – pytał Stanisław Piotrowicz na spotkaniach z wyborcami. Chodzi o nagminnie cytowaną przez niego "Instrukcję Carycy Katarzyny II". Przywoływany przez posła PiS poradnik moralnego rozkładu państwa jest jednak literacką fikcją.
W czasie spotkań z wyborcami PiS Stanisławowi Piotrowiczowi często towarzyszy pogięta i wielokrotnie składana kartka papieru. Były prokurator PRL czyta z niej "Instrukcję Carycy Katarzyny II", która zdaniem posła najlepiej oddaje aktualne polskie realia. Przywoływany przez Piotrowicza dokument ma rzekomo 200 lat i został stworzony, by podporządkować sobie Rosję przez wywodzącą się z Niemiec, Katarzynę II.
"Należy więc zdemoralizować ich do szpiku kości. Trzeba rozłożyć ten naród od wewnątrz, zabić jego moralność. Trzeba ich skłócić tak, aby się podzieli i szarpali. Stworzymy tam nową oligarchię, która będzie okradać naród nie tylko z godności i siły głosząc przy tym, że wszystko co czyni, czyni dla dobra ojczyzny i obywateli" – tak brzmią przywoływane przez Piotrowicza fragmenty Instrukcji Carycy Katarzyny II.
Według Piotrowicza powyższe cytaty idealnie pasują do polityki prowadzonej przez Angelę Merkel. Kanclerz Niemiec posiada portret Katarzyny II w swoim gabinecie. Zastanawiać może zaś to, że przywołane słowa łudząco przypominają nastroje, które od ponad dwóch lat utrzymują się w Polsce rządzonej przez PiS.
Ważniejsze jest jednak to, iż rzekomy "dokument sprzed dwóch wieków" tak naprawdę pochodzi z książki Waldemara Łysiaka - "Milczące psy". Książka została napisana 35 lat temu, a zatem przywoływana przez Piotrowicza instrukcja jest niczym innym, jak fikcją literacką. Posłowi PiS wypomnieli to dziennikarze TVN, jednak ten nie wydawał się zbytnio przejęty ich zarzutami. – Ja mam zapewnienia ze strony historyków, że to jest rzetelny dokument. A nawet jeśli to fikcja, to co w tym złego? – pytał Piotrowicz, nie wymieniając choćby jednego historyka odpowiedzialnego za analizę tekstu.