
Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o Centralnym Porcie Komunikacyjnym. To ma być nowe, międzykontynentalne lotnisko. Problem w tym, że konkurencyjne powstaje już w Berlinie, a jak twierdzą niektórzy – kolejny po Okęciu czy Modlinie port nie jest Polsce potrzebny.
REKLAMA
Centalny Port Komunikacyjny ma być oddalony od Warszawy o 40 km. Ma powstać przy autostradzie A2 w Stanisławowie, w gminie Baranów, w pobliżu Grodziska Mazowieckiego. To niedaleko tras wylotowych ze stolicy i tras kolejowych łączących Warszawę z Łodzią.
CPK ma być jednym z największych lotnisk w Europie. Po pierwszym etapie budowy ma obsługiwać 45 mln pasażerów rocznie, a docelowo nawet 100 mln. Budowa samego portu ma trwać osiem lat, czyli do 2027 roku. A do końca 2019 roku mają będą prowadzone prace przygotowawcze.
Rafał Trzaskowski, kandydat Platformy Obywatelskiej na prezydenta Warszawy, przekonuje, że inwestycja jest niepotrzebna. Krytykował za to premiera Mateusza Morawieckiego.
– Mamy gigantomanię PMM, który proponuje lotnisko w szczerym polu. W Berlinie udało się po latach, i będziemy mieli lotnisko (...) no trudno będzie z nim konkurować. Mamy Okęcie, mamy lotnisko w Modlinie, i to absolutnie Warszawie wystarczy – mówił kandydat PO. Trzaskowski przekonuje, że trwa już budowa konkurencyjnego do CPK lotniska im. Willy'ego Brandta w Berlinie. Z kolei jeden z ekspertów w naTemat argumentował, że budowa CPK nie jest złym pomysłem.
