"W nocy zdewastowano moje biuro poselskie w Pabianicach" – napisał na Twitterze Cezary Tomczyk z Platformy Obywatelskiej. W rozmowie z naTemat polityk PO ujawnia, że wielu tego typu spraw się nie nagłaśnia, a pogróżki są niemal na porządku dziennym. I zdradza, że ostatnio policja złapała człowieka, który groził jego rodzinie.
– Do incydentu doszło w nocy z czwartego na 5 czerwca. Kiedy pracownicy przyszli rano do biura, stwierdzili, że jest ono zdewastowane od zewnątrz. Zdewastowano dokładnie witrynę. Nie jest to kwestia prostego mycia, ale też zrywania folii, czyli stałego elementu witryny. Została już zawiadomiona policja. Chciałbym, żeby funkcjonariusze reagowali równie stanowczo jak w wypadku chociażby dewastacji biura pani poseł Beaty Kempy. Mam nadzieję, że ludzie, którzy dewastują mienie, po prostu poniosą za to odpowiedzialność – mówi nam Cezary Tomczyk.
Poseł Tomczyk dodaje, że wandale wypisali m.in. takie hasła, jak "Polska dla Polaków", "Złodzieje" czy "Wolność". – "Polska dla Polaków" to dość symboliczne zdanie. Uważam, że to hasło już dawno temu zostało uznane za ksenofobiczne i rasistowskie. I tak powinno być traktowane – przekonuje polityk PO. Pytam Cezarego Tomczyka, czy nie ma większych obaw w związku z aktem wandalizmu. Ostatnio przecież
podpalono dom Krzysztofa Brejzy z PO, który otrzymywał wcześniej pogróżki. – Prawda jest taka, że wielu spraw nie nagłaśniamy. O wielu sprawach nie mówimy. Natomiast pogróżki są niestety czymś, co zdarza się od czasu do czasu – dodaje.
– Za każdym razem, kiedy te pogróżki nie dotyczą mnie, tylko mojej rodziny, reaguję. Robię to poprzez policję czy prokuraturę. I często zdarza się, że udaje się sprawcę ująć. Zresztą dwukrotnie było już tak, że udało się dotrzeć do osoby, która wypisywała różne rzeczy w internecie. Pamiętajmy też o sprawie pani poseł Agnieszki Pomaskiej, gdzie sprawa zakończyła się wyrokiem skazującym. Ostatnio dostałem dość poważne pogróżki, ale policja zajęła się sprawą. W ciągu miesiąca albo dwóch, jeśli dobrze pamiętam, dotarła do człowieka, który groził mojej rodzinie. Sprawa jest teraz na bardzo zaawansowanym etapie – podsumowuje.