
Jedną z bomb, która wybuchła po aferze taśmowej w PSL-u jest ta z napisem „nepotyzm”. Temat znany w polskiej polityce od lat teraz wraca jak bumerang. Smaku dodaje fakt, że syn dyrektora generalnego Elewarru Jacek Śmietanko został właśnie zatrudniony w Ambasadzie Polski w Sztokholmie na stanowisku, z którym wcześniej nigdy nie miał nic wspólnego. – Nepotyzm to jedno, ale to klientelizm jest zjawiskiem zdecydowanie szerszym – mówi w rozmowie z naTemat wieloletni poseł Tadeusz Iwiński.
W Afryce, gdy ktoś zostaje powołany na wysokie stanowisko i w związku z tym nie zapewni dla ludzi ze swojej rodziny lub grupy etnicznej odpowiednich posad to jest… nikim
W całą sprawę osobiście zaangażował się poseł Eugeniusz Kłopotek. (…) Jego zdaniem, takie praktyki, jak załatwianie pracy znajomym, są powszechne. Kłopotek przyznał, że sam w swojej karierze wykonał przynajmniej kilkaset podobnych telefonów, bo jego dewizą jest "pomagać". CZYTAJ WIĘCEJ
Sam szef ludowców jeszcze za czasów swojego premierowania szefem gabinetu mianował kolegę z jednej wsi, wiceszefem UOP znajomego z akademika, a niektóre przetargi wpadały w ręce firmy komputerowej, które należała do jeszcze innego kolegi. Wicepremierowi zarzucano również, że robi interesy z jednostkami ochotniczej straży pożarnej, które dysponują publicznymi pieniędzmi.
Pawlak jest prezesem Zarządu Głównego Związku OSP. "Dz" podaje jako przykład spółkę Internetowy Instytut Informacji - 3i, która świadczy usługi dla strażackiego zarządu, a w której przez 5 lat prezesowała partnerka wicepremiera Iwona Katarzyna Grzymała. Po powrocie do polityki, Pawlak zrezygnował z udziałów w firmach, które żyją ze strażackich pieniędzy. Podarował je jednak fundacji Partnerstwo dla Rozwoju, na czele której stoi jego 71-letnia matka. CZYTAJ WIĘCEJ
Czym jest nepotyzm?
Forma nadużycia w obrębie sprawowania funkcji władzy, polegająca na nadawaniu określonych stanowisk osobom spokrewnionym i osobiście faworyzowanym. Pochodzi od łacińskiego słowa nepos, co oznacza bratanka bądź wnuka. Samo pojęcie powstało w średniowieczu i odnosiło się do sytuacji faworyzowania przez papieży swoich krewnych. CZYTAJ WIĘCEJ
Tadeusz Iwiński, który jest posłem nieprzerwanie od I kadencji uważa, że nie zawsze możemy mówić o nepotyzmie. – On jest ograniczony tylko do wątków rodzinnych, natomiast w polskiej polityce często obserwujemy zjawisko znacznie szersze tj. klientelizm. To dużo szersza sieć powiązań, nie tylko rodzinnych – mówi polityk, który procesy rządzące naszą polityką obserwuje od wielu lat.
Dopytuję Tadeusza Iwińskiego czy w polskiej polityce niezależnie od przynależności jest ciche przyzwolenie na działanie tego typu. Poseł po krótkim namyśle mówi, że coś w tym może być. – To jest zasada „daję ci coś, żebyś Ty mi coś dał”, ale nie chodzi tutaj o prymitywne łapówkarstwo. Tworzy się razem reguły gry, których nie da się zważyć, ale mają wymierne znaczenie – wyjaśnia polityk.
Sondaż CBOS
Ponad cztery piąte (82 proc.) badanych jest zdania, że wyżsi urzędnicy państwowi i politycy zatrudniają swoich krewnych, kolegów, znajomych w urzędach, spółkach, bankach itp., a trzy czwarte (75 proc.) twierdzi, że załatwianie kontraktów, zamówień rządowych dla rodziny, kolegów, znajomych prowadzących firmy prywatne jest częste. CZYTAJ WIĘCEJ
Profesor Iwiński jest afrykanistą i w tematyce nepotyzmu podzielił się również ciekawą anegdotą. – W Afryce, gdy ktoś zostaje powołany na wysokie stanowisko i w związku z tym nie zapewni dla ludzi ze swojej rodziny lub grupy etnicznej odpowiednich posad to jest… nikim – tłumaczy poseł.

