Kanclerz Austrii Sebastian Kurz wydał polecenie, by wydalić z kraju kilku finansowanych z zagranicy imamów i zamknąć siedem meczetów. To reakcja na problemy z tzw. politycznym islamem – informuje agencja AFP. Co ciekawe, plan niespełna 32-polityka mają nieoficjalnie popierać przedstawiciele Danii, Holandii i Niemiec.
W mediach od blisko 20 lat, w naTemat pracuję od 2016 roku jako dziennikarz i wydawca
Napisz do mnie:
rafal.badowski@natemat.pl
Sebastian Kurz chce wydalić tych imamów, którzy otrzymują pieniądze z zagranicy. Opinię publiczną w Austrii oburzyły inscenizacje z udziałem dzieci, które występowały w mundurach i udawały nieżywe. Inscenizacje odbywały się w meczetach z okazji przedstawienia bitwy pod Gallipoli z 1916 r., gdzie Imperium Osmańskie wygrało z krajami Ententy.
Kurz od dawna walczy z islamem. Wcześniej zapowiedział, że chce utworzyć ośrodki zatrzymań dla nielegalnych imigrantów poza granicami Unii Europejskiej. Kanclerz Austrii na konferencji z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claudem Junckerem podkreślał, że chodzi o rozwiązanie problemów z imigrantami, zanim przekroczą oni granice Wspólnoty.
Nieoficjalnie jako miejsca zamkniętych ośrodków wymieniane są Albania i Kosowo. Tam dokonywanoby podziału na imigrantów ekonomicznych oraz tych, którzy są prawdziwymi uchodźcami. Ci pierwsi mieliby być odsyłani do swoich macierzystych krajów.
Kurz jest liderem chadeckiej Austriackiej Partii Ludowej. W wyniku grudniowych wyborów, w wieku zaledwie 31 lat, został kanclerzem Austrii. Pozwoliło to na zatrzymanie eurosceptycznych populistów w Austrii.