To miała być ostatnia szansa Jose Marii Bakero, trenera Lecha Poznań. No i była. Trudno się było spodziewać żeby szefowie Lecha dali mu kolejną. Poznaniacy przegrali w Chorzowie, w fatalnym stylu, 0:3. Za zwolnieniem Bakero opowiadało się całe środowisko piłkarskie. Nerwy puściły już dawno kibicom, narastała presja mediów, głos zabrał nawet były piłkarz Lecha, Bartosz Bosacki. Wszyscy jednogłośnie – zwolnić Bakero. No i Jacek Rutkowski, właściciel klubu, najwyraźniej mecz w Chorzowie obejrzał bardzo dokładnie i po tym co tam zobaczył podjął decyzję. Bakero nie jest już trenerem Lecha.
- Ole, ole – skandowali hiszpańskie hasło kibice przy ulicy Cichej gdy do futbolówki dochodzili zawodnicy chorzowskiego Ruchu. Praktyka powszechna na wielu stadionach. Ale gdy kibice zaczęli śpiewać „E viva Espana” to już nikt nie miał wątpliwości do kogo skierowane są te okrzyki. I wkrótce Bakero będzie mógł to usłyszeć częściej. Wątpliwe, żeby w Polsce ktoś jeszcze chciał go zatrudnić i kto wie może zdecyduje się na powrót do kraju mistrzów świata.
- Ja zawsze optowałbym za tym, żeby trener dostał szansę i by nie było jakichś nerwowych ruchów. Ale w tym przypadku byłbym raczej za tym, by trener Bakero z Lecha odszedł. Będzie mi też przykro, ponieważ spokojnie mogłem jeszcze w tym zespole funkcjonować, a stało się jak się stało, pewnie też z udziałem Pana Bakero – mówił jeszcze przed porażką z Ruchem Chorzów, były kapitan Kolejorza, Bartosz Bosacki. Po tym, co zobaczył w Chorzowie, pewnie zdania nie zmienił
Nawet sam Bakero przyznał na pomeczowej konferencji – To najgorszy mecz za mojej kadencji. Zagraliśmy źle. Po tym co zobaczyliśmy w drugiej połowie będę prosił kibiców o wybaczenie – mówił rozżalony. Czy na pewno najgorszy mecz? Chyba raczej jeden z wielu. Ale przynajmniej w końcu trener Bakero sam przyznał to, co wszyscy inni widzą już od dawna. Dotychczas po kolejnych porażkach… nie mógł się nachwalić zespołu.
– On po prostu MUSI odejść. Nie widzę innego wyjścia. – to tylko jeden z internetowych komentarzy po spotkaniu, jeszcze przed zwolnieniem Hiszpana. I znowu, jeden z wielu. A wracając jeszcze do samej konferencji prasowej, to nawet w tym „najgorszym meczu w sezonie” trener doszukał się pozytywów - Mecz rozpoczęliśmy dość dobrze. Pierwsze 10 minut (!!) wyglądało tak jak zakładaliśmy. Mimo, że rywal grał agresywnie, często przekraczał przepisy i w ten sposób skutecznie przerywał nasze ataki…
Gdy Józef Wojciechowski wyrzucał Jose Bakero z Polonii byli tacy, którzy pukali się w czoło. Polonia była wtedy na czwartym miejscu i można zaryzykować stwierdzenie, że to właśnie za jego czasów zaczęła jakoś grać. Dodatkowego smaczku całej sprawie dodaje fakt, że to Waldemar Fornalik (obecny trener Ruchu – red.) był wtedy jedynym trenerem, który u Wojciechowskiego pracował dłużej niż Bakero.
Teraz sytuacja była zgoła odmienna. - Drużyna nie ma stylu, nie gryzie trawy, a decyzje personalne Baska są zaskakujące – napisał na swoim blogu Roman Kołtoń. Jego zdanie podziela Jerzy Fedorowicz – Bakero nie ma takiego przysłowiowego „powera”. Jeszcze podejmuje jakieś niezrozumiałe decyzje, jaki sens ma sadzanie na ławce najlepszego piłkarza, jakim jest Stilić? – mówił nam przed tygodniem, po obejrzeniu spotkania Lecha z GKS-em, poseł PO, kibic piłkarski. Co do decyzji Bakero, rzeczywiście zaskakujące jest to, że znowu na ławce posadził jednego z najlepszych, jeśli nie najlepszego zawodnika, Semira Stilića. Chociaż w jego przypadku spekuluje się, że powodem pozostawania poza pierwszym składem ma być niechęć zawodnika do podpisania nowego kontraktu. Co w pierwszym składzie zespołu robił taki Bartosz Ślusarski? – pytają retorycznie kibice na forum.
Bakero, Bakerem,ale… (serwis lechpoznan.net, autor Łukasz Matuszewski)
Bakero Bakerem, jednak koszmarna postawa poznańskich kopaczy przypomina mi pewne hasło, które niegdyś zawisło na płocie przy Bułgarskiej - DLA WAS ŻEL, FURY, KASA - DLA NAS WSTYD! - i trudno nie zgodzić się również z autorami tego prostego, ale jakże dobitnego zdania, które powinno znaleźć się w tytule moich dzisiejszych pomeczowych przemyśleń
Ale czy aby na pewno wszystkiemu winny jest tylko trener Bakero? A może piłkarzom z Poznania zwyczajnie od jakiegoś czasu wydaje się, że przeciwnik po usłyszeniu samej nazwy Lech Poznań, będzie kładł się przed nimi plackiem? Ale niestety z Lecha Poznań, który jeszcze rok temu z powodzeniem bił się z największymi w Europie, pozostała już tylko nazwa. No i piłkarze ci sami, ale… Dzisiaj, jak pokazują statystyki, w lidze już nikt się Lecha nie boi. 19 spotkań, 7 porażek. Do tego 4 remisy, co daje w rezultacie zaledwie 8 zwycięstw ciągu całego sezonu. Sezonu, w którym w przeciwieństwie do poprzedniego, nie można już się tłumaczyć obciążeniem gry w pucharach europejskich.
– Chciałbym prosić redakcję o to by przygotowała zestawienie ile zarabiają zawodnicy naszego kochanego klubu – czytamy na forum kibiców Lecha. – Oni zwyczajnie hańbią ten klub. Nigdy nie widziałem by ktoś bardziej zeszmacił tą drużynę – ostre słowa padają też w kolejnych komentarzach.
Kibice są niezadowoleni, ale mają powody. Jacek Rutkowski, właściciel klubu, napisał ostatnio w liście, że jeśli nic się nie zmieni w kolejnym meczu to klub czekają zmiany. I to poważne. Jeśli coś się zmieniło to chyba tylko na gorsze. Jak mówił, tak zrobił. Kompromitująca porażka i Hiszpan już się pakuje.
Zmiany i wstrząs były nieuniknione. Ale poza zwalnianiem Bakero, może warto też się zastanowić czy na pewno piłkarzom, którzy jeszcze rok temu rywalizowali z Juventusem czy Manchesterem City, będzie się jeszcze chciało zostawiać na boisku serce podczas pojedynków z Podbeskidziem Bielsko Biała, czy GKS-em Bełchatów? Bo puchary europejskie Lechowi oddalają się coraz bardziej.
Ale problemy z motywacją to chyba nie tylko problem Lecha. Weźmy taką Legię. W tym sezonie przegrała już 5 razy. Widać ciekawą zależność. Zawodnicy Macieja Skorży, kiedy mecz ligowy rozgrywają tuż przed ważnym pojedynkiem w europejskich pucharach, to zwykli przegrywać ze znacznie mniej prestiżowymi rywalami w lidze. I tak przed meczem ze Spartakiem, Legia uległa jeszcze Śląskowi Wrocław. Ale już przed meczami z PSV Legia ulegała Podbeskidziu i Koronie Kielce. Co potem? Rewanżowy mecz ze Sportingiem, ale wcześniej jeszcze trzeba zagrać z Górnikiem. Wynik z Zabrza wszyscy pamiętamy. Bez odpowiedzi pewnie pozostanie pytanie, czy w takich meczach nie warto by było postawić na młodych, zdolnych piłkarzy, których akurat, dzięki Bogu, w Legii nie brakuje? Skoro ci z pierwszej drużyny myślą już o bardziej prestiżowym rywalu.
Wróćmy do Lecha. A może właśnie w tej drużynie czas nie tylko na nowego trenera, ale i nowych zawodników? Tylko niekoniecznie trzeba ich kupować . Warto czasem dać szansę tym młodym. Jeszcze raz podkreślmy, nie trzeba kupować, można wyszkolić. W Lechu Poznań, na tle całej Ekstraklasy, i tak nie jest jeszcze z tym szkoleniem młodzieży najgorzej. Ale dobrze też nie jest.
Za czasów Bakero z młodych, zdolnych w Lechu widać było co prawda Kamińskiego, czy Możdżenia, ale jak mówi Bartosz Bosacki – To trener Zieliński dał im szansę. Co z tego, że u niego grali ogony? Przecież wtedy byli jeszcze za młodzi na pierwszy skład, ale to on ich zauważył. Teraz dojrzeli i grają. To nie jest zasługa Bakero – wyjaśnia były kapitan zespołu dla serwisu lechpoznan.net.
Ilu nieznanych wcześniej młodych zawodników zobaczyliśmy w Lechu za Bakero? Póki co to do głowy przychodzi nam tylko… Drewniak. Szkoda, że tylko w kadrze meczowej, a nie na boisku.
Kto za Bakero?
Media prześcigają się w spekulacjach kto zastąpi w Lechu trenera Bakero. W gronie najpoważniejszych kandydatów wymienia się Michała Probierza i Czesława Michniewicza. Bez pracy po rozstaniu z Zagłębiem Lubin pozostaje też trener Jan Urban. Kto według was byłby najlepszym następcą Hiszpana?