Jarosław Kaczyński nie jest osobą, która chętnie opowiada o swoim życiu prywatnym, ale są chwile, gdy robi wyjątki. Okazuje się, że prezes PiS ma sprawdzone sposoby na wieczorny relaks. W grę wchodzi m.in. telewizja.
Dwa lata temu Jarosław Kaczyński w rozmowie z Superstacją pozwolił sobie na wypowiedź, która zaskoczyła wszystkich. Prezes Prawa i Sprawiedliwości ujawnił, co lubi robić, gdy nie zajmuje się polityką. Z racji, że wraca późno do domu, to ma trochę rzeczy do nadrobienia – sprzątanie, zrobienie sobie kolacji, zajęcie się kotami, czytanie rzeczy z pracy. Jednak po tym wszystkim Kaczyński stawia na relaks związany z oglądaniem telewizji. – Bardzo późno kładę się spać, więc w nocy czasem patrzę na telewizję, na różne powtórki audycji politycznych i czasem na sport – wyznał. Jego ulubionym kanałem ma być TVP Info.
Jednak najciekawszym fragmentem była inna część wypowiedzi, gdzie sprecyzował jaki sport lubi oglądać. – Wie pan, no zwykle pokazywane są rożnego rodzaju walki. To jest najczęstsze w tych programach sportowych, ale ja lubię najróżniejsze rzeczy. Bardzo lubię oglądać rodeo, ujeżdżanie byków. Bardzo mnie to bawi, a w szczególności wtedy, jeżeli komentator opisuje byki, ale tak je opisuje, jakby to byli ludzie – powiedział.
Wypowiedź o rodeo stała się tak popularna, że aż pojawiła się jako pytanie w jednym z odcinków "Milionerów". Brzmiało ono tak: – Jarosław Kaczyński w jednym z wywiadów zwierzył się, że późno w nocy lubi oglądać w telewizji: A. NHL, B. monster truck,i C. rodeo, D. wrestling. Uczestniczka jednak nie znała odpowiedzi o pomoc poprosiła publiczność. Zdania widowni w studio były podzielone, ale 44 proc. postawiło na poprawną odpowiedź.
Kaczyński przyznał jednak w wywiadzie dla "Vivy", że najchętniej w wolnych chwilach oddaje się lekturze. Czyta zarówno prasę, jak i książki.
Rola telewizji
Ostatni pobyt w szpitalu oznaczał dla Jarosława Kaczyńskiego m.in. więcej czasu spędzonego z telewizją. Jak pisze dziennikarz "Rzeczpospolitej" Michał Szułdrzyński, prezes PiS ma być niezadowolony z tego, co robi obecny szef TVP Jacek Kurski. Już jakiś czas temu premier Mateusz Morawiecki nalegał, żeby przykręcić kurek z propagandą i przedstawić łagodniejszy wizerunek partii.
Kaczyński doskonale wie, jaką moc ma telewizja. Jeszcze dwa lata temu w wywiadzie dla "Do Rzeczy" przyznał, że "przeciętny Polak ocenia sytuację nie na podstawie tego, co jest, tylko na podstawie tego, co widzi w telewizji". Według niego w Polsce można za sprawą telewizji "wykreować obraz, jaki się chce, bo społeczeństwo nie analizuje tego co tam widzi, tylko przyjmuje jako prawdziwe".