
– To zbyt emocjonalne, by mówić o Andrzeju w formie komunikatu czy podsumowania. To bardzo bolesna chwila. O jego odejściu nie da się mówić bez emocji. Był moim mentorem i mistrzem – mówi w rozmowie z naTemat aktor i reżyser Jan Englert.
REKLAMA
To jeden z ostatnich przedstawicieli tego pokolenia aktorów, które miało wpływ na rzeczywistość, które budowało ten kraj. Nie byliśmy klaunami, błaznami. Mieliśmy ludziom coś do przekazania, nie zajmowaliśmy się tylko ich uciechą.
Łapicki to człowiek, który większość życia poświęcił na kształcenie swoich następców. Nie był skoncentrowany tylko na własnej osobie. Jeszcze przed okresem tabloidów był najpopularniejszym aktorem w Polsce przez kilkanaście lat.
Dla mnie jest kimś więcej niż kolegą. Był moim mentorem, mistrzem i mam nadzieję, że nie obrazi się, gdy powiem, że był moim przyjacielem.