
Piłka nożna jest pełna niespodzianek. Nikt chyba jednak nie spodziewał się takich – i to dosłownie – akrobacji podczas meczu Iranu z Hiszpanią. W 94 minucie gry doszło do przedziwnej sceny, która zapisze się jako jedna z najbardziej kuriozalnych, a przy tym najzabawniejszych sytuacji tegorocznego mundialu. Wideo z nagraniem lotem błyskawicy obiegło internet.
REKLAMA
Chodziło o zdezorientowanie rywali? A może po prostu puściły nerwy? Trudno powiedzieć, co tak naprawdę chciał osiągnąć irański piłkarz Milad Mohammad, ale jedno jest pewne – z "wyczynem", którego dokonał, będzie kojarzony jeszcze przez długi czas. W trakcie 94 minuty, kiedy to Irańczycy przegrywali z Hiszpanią 0:1, Carlos Queiroz wywalczył aut dla drużyny. Rzut wykonywał 24-letni Milad Mohammad. Zawodnik długo przygotowywał się, zanim rzucił piłkę. Wreszcie ruszył... i wykonał fikołek, po czym wycofał się i już "normalnie" podał kolegom "gałę".
– To jakieś kuriozum. Takie akcje kojarzę ze śmiesznych kompilacji na YouTubie. Na takie wygłupy może sobie pozwolić trefniś z ligi okręgowej, a nie zawodnik, którego drużyna walczy o życie na mistrzostwach świata – komentuje w rozmowie z naTemat Adam, fan piłki nożnej, który ogląda mundial od 1998 roku.
Koniecznie zobaczcie sami niezwykłą akcję. To prawdziwa... ekhm... perełka.
