Piłkarz przyznał, też, że dobra gra w eliminacjach i na sparingach wynikała ze... zbyt łatwych przeciwników. – Już mecz towarzyski z Chile przed mundialem nam to pokazał. Oni nawet nie awansowali na mundial, przyjechali rezerwowym składem i sprawili nam spore problemy.
Padliśmy tam fizycznie po treningach na zgrupowaniu, to jedno. Ale ich kultura gry – przyjęcie, wyjście na pozycję, podania prostopadłe – były imponujące. My tego nie potrafimy. Do tego w tym mundialu nawet nie wygrywaliśmy pojedynków. W Kolumbii niemal każdy potrafił ograć jednego, dwóch zawodników. My to potrafiliśmy w eliminacjach. A tu, na wyższym poziomie, już nie – powiedział polski pomocnik.