Robert Lewandowski zrzuca winę na kolegów? Niemieckie media nie mają wątpliwości, że tak jest.
Robert Lewandowski zrzuca winę na kolegów? Niemieckie media nie mają wątpliwości, że tak jest. fot. Kuba Atys/Agencja Gazeta
Reklama.
"Bild" pisze wprost w tytule o tym, że Robert Lewandowski "strzela do kolegów z drużyny". Przytacza słowa polskiego napastnika z konferencji prasowej: – Nie miałem żadnej okazji na strzelenie gola. Byłbym zły na siebie, gdym miał okazje, a ich nie wykorzystał. Jestem napastnikiem, który żyje z asyst – tłumaczył swoją słabą dyspozycję. I czołowy niemiecki tabloid zestawia te słowa z wypowiedzią o braku jakości reprezentacji Polski. "Bild" zwraca uwagę na fakt, że po kiepskich meczach w Bayernie w decydującej fazie Ligi Mistrzów, przyszedł czas na oblanie kolejnego testu: mistrzostw świata.
W tym tonie pisze też bawarski serwis abendzeitung-muenchen.de Zauważa słabe statystyki Lewandowskiego na mundialu, brak ducha walki i pretensje do kolegów z drużyny. Podobny wydźwięk ma artykuł w portalu sport1.de.
Poniedziałkowa konferencja Roberta Lewandowskiego i Adama Nawałki odbiła się szerokim echem. Choć kapitan reprezentacji zapewniał, że stoi za kolegami i trenerem, to jego słowa o tym, że reprezentacja osiągnęła tyle, na ile nią stać, wywołały przeciwny odbiór. Zostały przez wiele mediów – w Polsce na przykład przez Weszło – odebrane jako krytyka reprezentacyjnych kolegów. Portal krzyczy w tytule: "Robert, oddaj opaskę!"
Niemieckie media szydziły też z Lewego po dwóch meczach mundialu. Przypominały deklarowaną chęć odejścia z Bayernu w kontekście kiepskiej formy naszego napastnika. "SportBild" sugerował, że powinien się cieszyć, że w ogóle ma ważny kontrakt w Bayernie.